Więcej żołnierzy na wzmocnionych posterunkach, wojskowe ćwiczenia terenowe - na okupowanych przez Izrael Wzgórzach Golan, leżących na granicy z Syrią, widać oznaki zwiększonego pogotowia bojowego. Jednocześnie w tym rejonie kwitnie ruch turystyczny. Przyjeżdżających tam na wypoczynek nie odstrasza rosnące prawdopodobieństwo wojny z sąsiednią Syrię.
Izraelska armia na początku tygodnia podwyższyła poziom alertu w rejonie Wzgórz Golan. Według tamtejszego Army Radio w gotowości są wojskowe systemy obrony przeciwrakietowej. To przygotowania na wypadek ataków odwetowych, które Syria może przeprowadzić na terytorium sąsiada po ewentualnym uderzeniu sił zachodnich państw. Prawdopodobieństwo takiego rozwoju sytuacji rośnie - w niedzielę gotowość do ataku na Syrię ogłosił prezydent USA Barack Obama.
"Jak w normalny dzień"
Pozostający od lat w konflikcie z Syrią Izraela ma zatem powody do obaw. Przygotowuje się zatem na działania odwetowe ze strony sąsiada, a także ostrzał rakiet Hezbollahu z popierającego Syrię Libanu. Naturalną sceną tych wojennych działań mogą być właśnie pograniczne Wzgórza Golan. Narastające napięcie na razie jednak nie zraża zwiedzających ten malowniczy obszar turystów.
- Wszystko jest tak samo jak zawsze. Ludzie przychodzą się przespacerować jak w normalny dzień. Tylko każdy wie, że coś się może wydarzyć i wtedy trzeba natychmiast udać się do schronu lub znaleźć bezpieczne miejsce - powiedział jeden z turystów Elad Ahoronson.
Przyjadą świętować nowy rok
Wzgórza Golan przyciągają odwiedzających przez cały rok. Wiele osób ceni sobie ich malowniczość - latem płaskowyż rozkwita różnymi kwiatami, a tamtejsze rzeki Banias i Hasbani oferują orzeźwienie. Obecnie lokalne hotele i ośrodki turystyczne mają już komplety rezerwacji na zbliżające się święto Rosz Haszana, przypadające w tym roku między zachodem słońca 4 września a świtem 6 września. Żydzi świętują wtedy pamiątkę stworzenia świata oraz koniec starego roku i rozpoczęcie nowego.
- W ogóle się nie niepokoję. To piękne miejsce, pogoda jest dobra. Tutaj czuję się zrelaksowany, nie mam żądnego problemu - deklarował Zohar David, który przyjechał z Tel Awiwu.
Sporne terytorium
Izrael pozostaje technicznie w stanie wojny z Syrią, która od dawna domaga się jego wycofania ze strategicznych Wzgórz Golan. Wojska izraelskie zdobyły ten teren w 1967 r. podczas wojny sześciodniowej. W 1981 r. roku izraelski parlament przyjął uchwałę o objęciu Wzgórz Golan izraelskim systemem prawnym i administracyjnym. Zostały wcielone do państwa Izrael. Rada Bezpieczeństwa ONZ nie uznała tej decyzji.
Syria domaga się zwrotu całego terytorium Wzgórz Golan. Pewne prawa do tego terenu rości sobie także Liban - domaga się zwrotu małego obszaru Farm Shebaa, położonego w obszarze góry Hermon.
Chociaż większość Syryjczyków ze Wzgórz Golan opuściła je po ofensywie z 1967 r., nadal pozostaje tam około 20 tys. osób tej narodowości. Izraelskie osiedla na Wzgórzach Golan liczą około 20 tys. mieszkańców.
Autor: js/ja / Źródło: Reuters TV