Mieszkańcy północnej Hiszpanii zmagają się z powodzią. Topniejący śnieg i obfite opady przyczyniły się do podniesienia poziomu wody w wielu rzekach. Lokalne władze obawiają się najgorszego. - Życie (mieszkańców - red.) balansuje nad przepaścią - mówił lokalnym mediom burmistrz gminy Novillas Jose Avesie.
Jak informują lokalne media topniejący śnieg i obfite opady deszczu przyczyniają się do znacznego wzrostu poziomu rzek w północnej Hiszpanii. Niektóre z nich występują z brzegów i zalewają rozległe obszary. Trudna sytuacja jest m.in. w Aragonii. Lokalne władze postawiły w stan gotowości straż pożarną i wojsko.
Novillas zalane
W Aragonii stan wody w środkowym biegu rzeki Ebro w ostatnich dniach przekroczył siedem metrów. Zalanych zostało ponad 20 tys. hektarów ziemi. Pod wodą znalazła się m.in. gmina Novillas. Jej burmistrz Jose Avesie powiedział lokalnym mediom, że sytuacja jest bardzo poważna. Poziom rzeki rośnie w zastraszającym tempie. Co najmniej dwadzieścia gospodarstw zostało ewakuowanych. Władze obawiają się, że poziom Ebro może wciąż wzrastać.
- Życie (mieszkańców - red.) balansuje nad przepaścią - ostrzegał burmistrz.
Zamknięte drogi i autostrady
Z powodu podniesionego stanu rzeki Ebro, ze względów bezpieczeństwa, zamknięto część autostrady w Pampelunie (prowincji Navarra). Większość ulic w mieście przypomina koryta rzek. Woda zniszczyła domy, budynki użytkowe i samochody mieszkańców. Kilkanaście rodzin było zmuszonych opuścić swoje domy.
Trudna sytuacja jest również w San Sebastian (stolicy hiszpańskiej prowincji Gipuzkoa w Kraju Basków). Tam wylewa Rzeka Urumea. Jak informuje portal newsweek24.com na głównych ulicach miasta odnotowuje się pół metra wody. 32 osoby zostały ewakuowane.
Autor: PW/kt,mk / Źródło: thinkspain.com, newsweek24.com