Wielkie burze przeszły m.in. nad południową Kalabrią. Lokalni meteorolodzy podają, że w niektórych rejonach w ciągu godziny spadło nawet 150 litrów wody na metr kwadratowy.
Środowe gwałtowne burze wywołały potężne powodzie na wybrzeżu południowej Kalabrii we Włoszech. W mieście Rossano zalane zostały drogi i domy. Woda porywała też samochody i... układała z nich stosy na plaży. Wiele osób zostało uwięzionych w domach.
Wielkie zniszczenia
W mieście Catanzaro burza zniszczyła akwedukt. Niektóre dzielnice zostały odcięte od reszty miasta, a lokalna autostrada stała się nieprzejezdna. Wstrzymano także transport kolejowy.
Prace nad oczyszczaniem miasta ruszyły w czwartek rano. Zaczęło się sprzątanie błota, usuwanie powalonych drzew, a do 10 tys. domów przywrócono elektryczność.
W dwóch innych miastach - Rossano i Corigliano - gubernator kalabryjskiej prowincji Cosenza wprowadził w środę 12 sierpnia stan wyjątkowy. Opady deszczu spowodowały, że w wodzie staneły domy, ulice zamieniły się w rwące rzeki, a strażacy przed utonięciem ratowali 40 osób.
Na skutek burz ucierpiało też Lacjum. Jak poinformowała tamtejsza straż pożarna, tysiąc osób zostało ewakuowanych z okolicznych obszarów. Część z nich już wróciła do swoich domów.
Gwałtowna, śmiercionośna pogoda
Według doniesień policji w powodzi nikt nie zginął. Wcześniej jednak ekstremalna pogoda zebrała swoje żniwo - w tym tygodniu z jej powodu zginęły dwie osoby.
27-letniego mężczyznę przygniótł spadający kamień, którego w ruch wprawił silny wiatr. Miało to miejsce w mieści Cilento w rejonie Kampania. A kolejną ofiarą jest 29-letni mężczyzna, którego porwała powódź na kempingu w miejscowości Quittengo (region Piemont) w północnej części kraju. Zaginął on w niedzielę 9 sierpnia, a jego ciało ekipa ratunkowa odnalazła dopiero we wtorek 11 sierpnia.
Autor: ab,AD/kka / Źródło: ansa.it, thelocal.it, repubblica.it
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA