Wielogodzinne korki. Paraliż po opadach śniegu

W Szwecji spadł śnieg
W Szwecji spadł śnieg
Źródło: PAP/EPA, Kontakt 24 ~Adam Timoszuk/MPA
Pierwsze poważne opady śniegu sparaliżowały ruch drogowy we wschodniej Szwecji, a zwłaszcza w Sztokholmie.

Mieszkańcy Sztokholmu w środę obudzili się w pokrytym grubą warstwą śniegu mieście. W nocy z wtorku na środę spadło od 5 do 10 cm białego puchu, a w ciągu dnia jeszcze go przybyło. W czwartek opady nie ustawały. Lokalni synoptycy mówią, że rzadko się zdarza, by było ich aż tyle w pierwszej połowie listopada.

Niektóre szkoły zostały zamknięte, ponieważ dzieci nie mogłyby się do nich dostać z powodu utrudnień na drogach.

"W związku ze śnieżycą i niepewną komunikacją, byliśmy zmuszeni zrobić dzień wolny od zajęć w szkole" - podał dyrektor jednej ze stołecznych placówek Lars-Göran Jacobsson w e-mailu do rodziców uczniów.

Wielogodzinne korki

Faktycznie sytuacja na drogach była fatalna.

- Jest bardzo niebezpiecznie - ostrzegał Staffan Waldu ze z służb ratowniczych w Kinda, gminie leżącej na południe od Sztokholmu.

- Przez 10 godzin stałam w korku, a mój znajomy, żeby dojechać z domu do pracy, spędził w samochodzie sześć godzin - mówiła mieszkanka miasteczka pod Sztokholmem.

Ci, którzy chcieli przesiąść się z samochodów do pojazdów stołecznej komunikacji miejskiej, musieli liczyć się z opóźnieniami, a także z ograniczonym dostępem do pojazdów. W centrum Sztokholmu kursowały tylko autobusy z numerami od 1 do 4.

Dosypie

W najbliższym czasie śnieżyca będzie przesuwała się na północ w stronę Gaevle (miasto nad Zatoką Botnicką), przez co spadnie tam 15 cm śniegu.

Autor: AP,agr/map / Źródło: thelocal.se, gp.se, sverigesradio.se

Czytaj także: