Wielka ucieczka przed ogniem. "Pali się cała zachodnia strona miasta"

32 tysiące osób musiały uciekać przed ogromnymi pożarami, które pustoszą północne obszary amerykańskiego Kolorado. Jedna osoba zginęła. Ogień wypalił już ponad 21 tys. ha terenu i zniszczył co najmniej 112 domów i - jak relacjonują Reporterzy 24 - dotarł już do Colorado Springs. Zagrożone pożarami są także inne stany w rejonie Gór Skalistych - Nevada, Utah i Wyoming.

Na zagrożone tereny docierają dodatkowe załogi straży pożarnej z całego kraju. W pobliżu Fort Collins z ogniem walczy w sumie 1500-osobowy oddział. Szef amerykańskiej służby leśnej zwrócił się o pomoc dodatkowych wojskowych oddziałów gaśniczych.

Tysiące hekatarów w ogniu

W ostatnim czasie ogień trochę osłabł, co ułatwiło strażakom działanie. Jednak według prognoz w regionie ma się utrzymać gorąca i sucha pogoda, a to może oznaczać burze z piorunami, które mogą wywołać kolejne pożary.

- To jest jak strefa wojny - helikoptery i tak dalej. Ciągną wodę z gospodarstwa obok nas - mówi John Mushock, jeden z mieszkanców zagrożonych przez ogień osiedli.

Zagrożone Colorado Springs

Pożary, które najprawdopodobniej zapoczątkowało uderzenie pioruna w ubiegłą sobotę, dotarł już do przedmieść drugiego pod względem wielkości miasta stanu Colorado Springs. - Pali się cała zachodnia strona miasta. Nie da się opisać co się tu dzieje - relacjonuje Reporter 24 Maciej.

Na przedmieściach miasta znajduje się też m.in. Akademia Wojsk Lotniczych USA, która zdaniem strażaków jest zagrożona. Pobliskie tereny rekreacyjne i drogi zostały zamknięte.

Władze zmuszone zostały też do zamknięcia wielu dróg oraz linii kolejowej przewożącej turystów w rejonie Pikes Peak. Szczyt tej góry odwiedza zazwyczaj najwięcej turystów na świecie, po japońskiej wulkanicznej górze Fuji.

CZYTAJ TEŻ NA KONTAKCIE 24

Pożar w Kolorado

Upał i susza. "Paruje nawet paliwo"

W Kolorado prawie przez tydzień panowały temperatury powyżej 38 st. C, wilgotność była bardzo niska. Wysuszone podłoże i roślinność stworzyły warunki sprzyjające pożarom. Taka sytuacja to dodatkowe utrudnienie w walce z ogniem. - Kiedy jest tak gorąco, to paruje nam paliwo i staje się bardzo wybuchowe - powiedział Steve Segin, rzecznik służby leśnej.

Sytuacja prawdopodobnie nie poprawi się w najbliższym czasie, bo na kolejne dni znowu prognozowane są temperatury bliskie 40 st. C.

- To chyba najgorsze warunki pogodowe, które widziałem tutaj w ciągu 26 lat. Jest bardzo sucho, od długiego czasu nie mieliśmy żadnej wilgoci. Blisko 40-stopniowe temperatury, jakie mamy, są rekordowe dla obszaru Colorado Springs. To wszystko razem tworzy idealne warunki dla ognia - powiedział Randy Royal, szef Departamentu Walki z Ogniem Colorado Springs.

Zdaniem Toma Tidwella z federalnej Służby Leśnej, walka z pożarami tego lata może trwać wiele tygodni. - Spodziewamy się długiego sezonu pożarów - powiedział.

Postrach na turystów

Podobne warunki panują na dużych obszarach stanów Nevada, Utah i Wyomingą. Z powodu suszy zostały objęte "czarwoną flagą" - ostrzeżeniem przed pożarami.

Koszty takiej sytuacji może odczuć lokalny sektor turystyki. Wybuchy dużych pożarów na zachodnich obszarach od Montany po Nowy Meksyk stworzyły zagrożenie dla kilku popularnych turystycznych celów w samym sczczycie rodzinnych wypraw.

Obrazy dymów otaczających szczyt Pikes Peak w Kolorado i płonących domków letniskowych w pobliżu Rocky Mountain National Park odstraszyły już wielu turystów. W środkowym Utah spłonęło ok. 1500 ha terenów z domkami letniskowymi.

W Nowym Meksyku strażacy zmagali się z nieweilkim pożarem, który zagroził jednej z największych stanowych atrakcji turystycznych, XIX-wiecznej świątyni El Santuario de Chimayo, leżącej na północ od Santa Fe.

Zdjęcie satelitarne pożarów na zachodzie USA w dniu 19 czerwca (NASA/MODIS)
Zdjęcie satelitarne pożarów na zachodzie USA w dniu 19 czerwca (NASA/MODIS)

Autor: js,adsz/mj,rs / Źródło: The Guardian, ENEX, Reuters TV

Czytaj także: