Żubry z Puszczy Białowieskiej na razie w niewielkim stopniu korzystają z siana przygotowanego dla nich w miejscach zimowego dokarmiania - brogach. Zwierzętom wciąż sprzyja pogoda i dostępność pożywienia.
Miejsca dokarmiania żubrów zlokalizowane są zarówno w parku, jak i nadleśnictwach w Puszczy Białowieskiej.
- Na razie żubry w bardzo małym stopniu korzystają z siana zgromadzonego w brogach, ponieważ tak naprawdę to zwierzęta decydują, kiedy rozpoczyna się to dokarmianie. My zabezpieczamy siano latem i składamy w brogach, więc już wtedy jest ono dostępne - powiedziała doktor Katarzyna Daleszczyk z ośrodka hodowli żubrów Białowieskiego Parku Narodowego. - Na razie przychodzą, sprawdzają, gdzie im bardziej smakuje, wiadomo, że w różnych brogach jest różnej jakości siano. Ale widać, że w lesie nie ma jeszcze głodu - dodała.
Żubrze przysmaki
Doktor Daleszczyk zwróciła uwagę, że zachowania żubrów warunkuje nie tylko pogoda, ale też dostępność pożywienia. Dwa lata temu, gdy obrodziły żołędzie, które są żubrzym przysmakiem, przez dłuższy czas zwierzęta niezbyt chętnie korzystały z dokarmiania.
Według niej w tym sezonie żołędzi jest mało. Park próbował je skupować dla żubrów, ale udało się nabyć jedynie 160 kilogramów.
- To pokazuje skalę tego, jak żołędzi, które dla żubrów są bardzo energetycznym pokarmem, jest w tym roku mało - mówiła. Zaznaczyła jednak, że jeśli tegoroczna zima będzie tak łagodna jak poprzednia, to żubry nie będą zbyt chętnie korzystały z dokarmiania.
Rokrocznie park narodowy przygotowuje zimowe zapasy dla tych zwierząt, w tym również na potrzeby zwierząt w hodowli zamkniętej. W tym roku to 160 ton siana, nieco ponad 90 ton sianokiszonki i 30 ton buraków. - Siana kupiliśmy mniej niż zwykle uznając, że nie ma co robić za dużych zapasów - dodała doktor Daleszczyk.
Zimowa inwentaryzacja
Zima to również czas inwentaryzacji białowieskiego stada żubrów, które jest największym w Polsce. Gdy jest mroźna i śnieżna, zwierzęta chętnie gromadzą się w miejscach dokarmiania i głównie tam są liczone. Pojedyncze sztuki udaje się wytropić po śladach.
Ostatnie dwie zimy były jednak na tyle łagodne i bezśnieżne, że pełnej inwentaryzacji nie udało się przeprowadzić. Na przełomie 2019 i 2020 roku doliczono się w polskiej części puszczy 770 osobników, w tym ponad 70 młodych zwierząt urodzonych w ubiegłym roku. Park narodowy zaznaczał, że to dane szacunkowe, ale uznał je za wiarygodne.
Kluczowe dla wyniku było dwudniowe liczenie z początku lutego w wielu miejscach jednocześnie, by jak najmniejsze było prawdopodobieństwo policzenia tych samych zwierząt w różnych lokalizacjach. W niektórych miejscach w nocy używano noktowizji.
Doktor Daleszczyk ma nadzieję, że tegoroczne liczenie uda się przeprowadzić bez utrudnień. Uważa, że nawet jeśli nie będzie mroźnej i śnieżnej zimy, do miejsc dokarmiania żubry będzie zwabiać atrakcyjne pożywienie, na przykład buraki. Dzięki stałemu monitoringowi tych lokalizacji przez leśników i pracowników parku będzie można zebrać potrzebne do inwentaryzacji dane.
Autor: anw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock