Po piątkowym "sztucznym trzęsieniu ziemi" w Korei Północnej, które w rzeczywistości było próbą jądrową, trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,8 nawiedziło w poniedziałek południową część Korei Południowej. Na razie nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych.
O godzinie 8.35 mieszkańcy regionu Naenam-myeon, w którym położone jest miasto Gyeongju, oddalone o 371 km na wschód od Seulu, poczuli silny wstrząs o magnitudzie 5,8. 50 minut wcześniej wstrząs był nieco słabszy i wynosił 5,1. Na razie brak jest informacji o ofiarach śmiertelnych. Dwie osoby zgłosiły się do szpitali z drobniejszymi urazami. Było to drugie najsilniejsze trzęsienie ziemi w historii, które wystąpiło w Korei Południowej.
Nie ma szkód
- Nie dostaliśmy żadnych zgłoszeń na temat uszkodzenia linii kolejowych, dróg oraz lotnisk - poinformowały lokalne władze.
Potężne drżenie było odczuwalne też w największym portowym mieście Korei - Busan. Jednak żaden z cumujących tam statków pasażerskich i łodzi rybackich nie zgłosił szkód.
Władze wydały jednak nakaz, aby wszystkie pociągi przejeżdżające w okolicach dotkniętych trzęsieniem ziemi zmniejszyły prędkość do 30 km/h.
Niedawno tragiczne trzęsienie ziemi zniszczyło włoskie miasteczko. Do dziś trwa tam akcja ratunkowa.
Autor: agr/jap / Źródło: earthquake.usgs.gov, channelnewsasia.com, koreatimes.co.kr