Po kolejnych śnieżycach na północy Włoch wzrosło zagrożenie lawinowe w Górnej Adydze, Dolinie Aosty i w Piemoncie. W odciętych od świata miejscowościach nadal przebywają setki turystów. Konieczna może być ewakuacja śmigłowcami.
Miejscowe służby informują, że we wtorek sytuacja jest krytyczna, bo do wielu włoskich miasteczek i górskich osad od trzech dni nie można dojechać. Drogi zablokowane są z powodu zasp oraz wysokiego zagrożenia lawinowego. W niektórych rejonach osiągnęło ono najwyższy poziom.
Zagrożone budynki, zamknięte drogi
W Górnej Adydze najbardziej zagrożona jest dolina Vallelunga, gdzie lawina zagraża hotelowi Langtauferer, w którym przebywa około stu turystów. Zostali oni przeniesieni do nowej części budynku hotelowego, uznanej za bezpieczniejszą. Strażacy ogłosili, że bardzo prawdopodobne jest to, że podjęta zostanie decyzja o ewakuacji ludzi śmigłowcami. Droga dojazdowa w tym rejonie jest zamknięta. Wielu turystów, zablokowanych w ośrodkach górskich i pensjonatach oczekuje od niedzieli na otwarcie drogi w Val Senales. W północno-zachodniej części Górnej Adygi zagrożenie lawinowe zakwalifikowano jako "bardzo silne", czyli piątego stopnia. Kilka lokalnych dróg zamkniętych jest również w Piemoncie. Poprawiła się nieco sytuacja w rejonie miejscowości Valtournenche i Breuil-Cervinia w Dolinie Aosty, gdzie przejezdna jest już zamknięta w ostatnich dniach droga. Opady śniegu w Val Venosta w Dolomitach przekroczyły historyczne rekordy sprzed prawie 30 lat.
Autor: amm / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN Kontakt