Huragan Ida i burza tropikalna Henri, które uderzyły w USA w odstępie tygodnia pod koniec sierpnia pobiły rekordy opadów deszczu. Pod wodą znalazło się mnóstwo ulic i domów. Klimatolodzy za te ekstremalne zjawiska winią zmiany klimatu i ostrzegają, że amerykańskie miasta nie są na nie gotowe. - Infrastruktura nie jest przygotowana nawet na nasz obecny klimat, a co dopiero na klimat jutra - powiedział klimatolog Kim Cobb, dyrektor Programu Zmian Globalnych w Georgia Institute of Technology.
Klimatolodzy ostrzegają przez lata, że im większe ocieplenie planety powodują ludzie, tego rodzaju ekstremalne zdarzenia opadowe będą występować z coraz większą częstotliwością i intensywnością. A w wielu częściach kraju istniejąca dziś infrastruktura została zbudowana dla klimatu, który już nie istnieje - zauważyła w niedzielę telewizja CNN. Wskazała na śmiercionośne fale upałów, które przyczyniły się w rejonie północno-zachodniego Pacyfiku do pustoszących ten obszar pożarów. Szkody wyrządzone przez Idę na terytorium od Luizjany po Nowy Jork, uznała za najnowszą z serii katastrofalnych wydarzeń.
Powódź w Nowym Jorku
Ida jako huragan czwartej kategorii uderzył w Luizjanę 29 sierpnia, a w ciągu kolejnych dni jego pozostałości dotarły do północno-wschodniej części USA. Jak dodała CNN, kiedy zrzuciły około 200 litrów wody na metr kwadratowy na część Nowego Jorku, władze i meteorolodzy wydawali się być oszołomieni spowodowaną tym niszczycielską powodzią. - To jest najmocniejsze ostrzeżenie, jakie może nas spotkać. Musimy teraz dostrzec nagłość, z jaką pojawiają się burze i ich skutki - mówił burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio.
Nowy Jork został poszkodowany także przez burzę tropikalną Henri, która zeszła na ląd 23 sierpnia. Ustanowiła rekord godzinowy opadów 449 l/mkw. dla Central Park, a także dzienny rekord 113 l/mkw. w College Park w stanie Maryland
Katastrofa klimatyczna. Klimatolog: amerykańskie miasta nie są na nią gotowe
Klimatolog Kim Cobb, dyrektor Programu Zmian Globalnych w Georgia Institute of Technology, cytowany przez ABC ostrzegł, że Nowy Jork, podobnie jak wiele innych miast, wyraźnie nie jest przygotowany do radzenia sobie z katastrofami klimatycznymi i pogodowymi, jak Ida. - W południowo-wschodnich Stanach Zjednoczonych - Luizjanie i Missisipi - infrastruktura nie jest przygotowana nawet na nasz obecny klimat, a co dopiero na klimat jutra. Tego rodzaju skutki klimatyczne będą się pogarszać z każdym kolejnym przyrostem ocieplenia - przewidywał.
Według ostatniego raportu klimatycznego ONZ "częstotliwość i intensywność ulewnych opadów wzrosła od lat 50. na większości obszarów lądowych". Analizy amerykańskich instytucji rządowych wskazują, że w USA jest to bardzo widoczne, a zwłaszcza w północno-wschodnim regionie.
- Ludzie koncentrują się na huraganach, ale prawda jest taka, że ekstremalne opady deszczu, które mogą wystąpić w następstwie huraganu, jak to miało miejsce w przypadku Harvey (w 2017 roku) i Idy, to wydarzenia, na które musimy być przygotowani - powiedziała CNN Laura Clemons, specjalistka od zagadnień łączących się z powodziami.
Powodzie w USA. Ekspert o "podstępnym problemie zmian klimatycznych"
Z kolei profesor inżynierii oceanicznej w Stevens Institute of Technology Philip Orton zwracał uwagę w CNN na konieczność wzmocnienia inwestycji w kanalizację, na przykład rury zdolne do przenoszenia większych ilości wody. Przyznał jednak, że w takim mieście jak Nowy Jork, zastąpienie starzejących się systemów byłoby niezwykle skomplikowanym i kosztownym przedsięwzięciem.
Jak ocenił, przy niepewności co do tego, jak będą wyglądały ulewy za 5, 10 czy nawet 50 lat, projektowanie systemów, które będą w stanie poradzić sobie z burzami przyszłości, jest trudne.
- Podstępny problem zmian klimatycznych polega na tym, że tworzą one bardziej nieprzewidywalny świat, w którym naukowcy mają problem z dokładnym określeniem, o ile więcej opadów należy się spodziewać w miastach - twierdził Orton.
Po zniszczeniach spowodowanych przez pozostałości Idy prezydent Joe Biden zatwierdził fundusze federalne w ramach ogłoszenia deklaracji o klęsce żywiołowej dla New Jersey oraz Nowego Jorku, gdzie gubernator Kathy Hochul oszacowała wielkość strat na 50 milionów dolarów.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl