Gwałtowne burze przeszły przez Minnesotę i Wisconsin w Stanach Zjednoczonych. Żywioł wyrywał drzewa z korzeniami i przewracał linie energetyczne. Nie żyje czteroletnia dziewczynka, śmiertelne raniona przez gałąź.
Po burzach, które w nocy z czwartku na piątek wystąpiły w Minnesocie i Wisconsin, jeszcze w piątek wieczorem lokalnego czasu dziesiątki tysięcy odbiorców były pozbawione dostaw prądu. Obecnie priorytetem jest jak najszybsze usunięcie awarii i przywrócenie dostaw energii elektrycznej.
Burzom towarzyszył wiatr w porywach dochodzący do prędkości blisko 100 kilometrów na godzinę.
Nie żyje dziecko, uszkodzone budynków i samochody
W Minnesocie w mieście Mankato gałąź spadła na namiot, w którym znajdowała się czteroletnia dziewczynka. Z poważnymi obrażeniami została zabrana do szpitala, gdzie zmarła.
W Minneapolis natomiast do zniszczeń doszło na cmentarzu, gdzie drzewa wyrwane z korzeniami upadały na nagrobki.
W Hudson w Wisconsin fragmenty uszkodzonego dachu wybiły okna w bibliotece.
Uszkodzeniom uległy także domy i samochody.
Władze stanowe zdecydowały o odwołaniu zajęć w wielu szkołach w rejonie najpoważniejszych zniszczeń. Dla uczniów zorganizowano zajęcia on-line.
Dwa tornada
Narodowa Służba Pogodowa przekazała, że w Minnesocie doszło do dwóch tornad. Jedno z nich wystąpiło w Burnsville w pobliżu drogi stanowej numer 13, a drugie w Apple Valley w pobliżu drogi stanowej nr 77. Wcześniej wydawano ostrzeżenia.
Źródło: CBS Minnesota