Do Polski powoli przestaje napływać gorące powietrze znad Morza Śródziemnego, które przyniosło nam upały na początku długiego majowego weekendu. Kolejne dni nie zapowiadają się już tak pięknie. - Polska będzie areną walki ciepła i chłodu, ścierania się mas gorącego powietrza - zapowiada meteorolog Arleta Unton-Pyziołek, dodając, że oznacza to sporo przelotnych opadów deszczu i burz.
- Słabnie wyż znad Bałkanów, Polska dostaje się pod wpływ niżu z centrum w rejonie Kanału La Manche. Fala upałów, czyli temperatury osiągającej 30 st. C, jeszcze w niedzielę przetacza się przez Polskę, dzięki napływowi gorącego powietrza z południa, znad Morza Śródziemnego. Jednak poniedziałek 30.04 ma być ostatnim tak upalnym dniem, i to już tylko na południowym-wschodzie kraju - rozwiewa nadzieje na upalną majówkę synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.
Ostatnie chwile lata
W poniedziałek najchłodniej będzie nad samym morzem. Ci, którzy wybrali się tam na majówkę, zobaczą na termometrach maksymalnie 15 st. C. Cieplej będzie w głębi lądu: na Pomorzu Zachodnim synoptycy prognozują 19 stopni, w centrum kraju nawet 25, a na Podkarpaciu - 30 st. C.
Po południu warto spojrzeć w niebo. Możliwe są przelotne deszcze i burze. W ich czasie możliwe są bardzo silne podmuchy wiatru - nawet do 100 km/h.
Coraz mniej słońca
Od wtorku pogoda zacznie się psuć. Na bezchmurne niebo mogą jeszcze liczyć mieszkańcy północnej Polski. W pozostałej części kraju na niebie pojawią się chmury, które przyniosą przelotne deszcze i burze.
Będzie też kilka stopni chłodniej - od 17 na północy do 27 st. C w Małopolsce.
Pogoda niezdecydowana
- W kolejnych dniach nad Polską zalegać będą płytkie niże z pogodą trochę niezdecydowaną: słońcem, chmurami, przelotnym deszczem, burzami - zapowiada Unton-Pyziołek. Pomorze wciąż pozostanie słoneczne, mieszkańcy pozostałej części kraju muszą się liczyć z umiarkowanym lub dużym zachmurzeniem i przelotnymi deszczami i burzami.
Maksymalne temperatury wciąż będą spadać. Najzimniejszym dniem tej majówki będzie piątek. Wtedy temperatury spadną wyraźnie poniżej 20 stopni. Najcieplej, 18 st. C, będzie na południowym wschodzie, natomiast na północy i nad morzem wyraźnie chłodniej - 12-13 st. C.
Typowa arena walki ciepła i chłodu
Według najnowszych prognoz po zakończeniu długiego weekendu, aż do połowy maja, nie mamy co liczyć na powrót upałów. Pogoda będzie w kratkę z gwałtownymi spadkami i wzrostami temperatur.
- Polska będzie areną walki ciepła i chłodu, ścierania się mas gorącego powietrza z południowego-wschodu z chłodnymi polarno-morskimi znad Atlantyku. Sporo więc będzie frontów atmosferycznych nad naszym krajem, przelotnych opadów deszczu i burz. To pogoda typowa dla polskiego maja - komentuje Unton-Pyziołek.
Autor: rs / Źródło: TVN Meteo