W ciągu ostatniej doby z powodu wychłodzenia zmarło 12 osób. Dwie kolejne to ofiary śmiertelne zaczadzenia. Na przeważającym obszarze kraju obowiązują ostrzeżenia IMGW przed niskią temperaturą. Policja apeluje o pomoc bezdomnym.
- 3 stycznia w wyniku wychłodzenia organizmu zmarło 12 osób - poinformował nas Aleksander Paszkowski z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.Trzy zgony zanotowano w woj. lubelskim, dwa w mazowieckim i śląskim (byli to bezdomni z Katowic, mężczyźni w wieku 66 i 42 l.) i po jednym w woj. podkarpackim, wielkopolskim, warmińsko-mazurskim, łódzkim i dolnośląskim.
Ponadto z powodu zatrucia tlenkiem węgla zmarły dwie osoby w woj. podkarpackim, ale były to dwa odrębne zdarzenia, informuje RCB.
Natomiast od 1 listopada, od kiedy RCB prowadzi rejestr, w wyniku mrozu zmarło 39 osób.
Nie bądź obojętny
- Zamarzają osoby, które są bezpośrednio narażone na działanie niskich temperatur i nie mają możliwości dogrzania się, czyli głownie bezdomni - mówi dr Krzysztof Malesa z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Jednak w niebezpieczeństwie są też osoby starsze, niedołężne lub mniej zaradne życiowo
- Najważniejsza rzecz jest taka, żebyśmy nie byli obojętni. Jeżeli zobaczymy, że ktoś śpi na przystanku autobusowym, że leży i się nie rusza, pomóżmy, nie czekajmy, aż zrobią to inni. Przy temperaturze -15 st. C każda minuta może się liczyć i może uratować życie - podkreśla Malesa.
Najlepiej w takim wypadku zadzwonić na numer alarmowy 112 i poinformować o zagrożonej osobie.
A sposobów na pomoc bezdomnym, którzy najbardziej narażeni są na zagrożenia wynikające z mrozu, jest kilka. Przede wszystkim w każdym większym mieście funkcjonują noclegownie zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Osoby bezdomne, mogą tam w dobrych warunkach przespać noc i zjeść ciepły posiłek. Noclegownie przyjmują w tym momencie wszystkich, bez względu na to, czy miejsc jest mniej - rozkłada się dodatkowe materace.
Różne sposoby na pomoc
Pracownicy noclegowni podkreślają, że każdy kto potrzebuje pomocy i o nią poprosi, otrzyma ją. W Szczecinie np. działa sześć placówek, które pomieszczą około 500 osób. Jednak, tak jak w innych noclegowniach w Polsce, bezwzględnie nie tolerują one alkoholu. Dla wielu bezdomnych to warunek nie do spełnienia.
Można więc pomagać im doraźnie. W Łodzi w godzinach 00.00 - 03.00 jeździ autobus dla bezdomnych i potrzebujących, którego obsługa rozdaje ciepłe posiłki. Zatrzymuje się w okolicach dworców kolejowych i autobusowych. Władze miasta zatrudniły również street workerów, którzy przenikają w środowiska bezdomnych i namawiają ich do korzystania ze schronienia w noclegowniach i świetlicach.
Apel o informowanie funkcjonariuszy
Patrole policji i straży miejskiej sprawdzają miejsca, w których bezdomni mogą się chować przed mrozem. Funkcjonariusze uczulają mieszkańców, żeby informowali w momencie, gdy zobaczą osobę, której potencjalnie można uratować życie. W takich sytuacjach można również korzystać z numerów alarmowych 112 i 997.
Przedstawiciele łódzkiej policji podkreślili, że "wszystkie osoby zamarznięte były nietrzeźwe i prawdopodobnie to zaważyło o ich życiu". Spożywanie alkoholu jest pozornie bezpiecznie - następuje chwilowe rozgrzanie organizmu, po czym następuje szybkie wychłodzenie ciała, co jest bardzo niebezpieczne.
Autor: tmw//plw / Źródło: tvn24