20-letnia turystka z Getyngi w Niemczech zmarła w Tajlandii wskutek dotknięcia jadowitej meduzy - poinformowała w środę tajlandzka policja.
Wypadek ten wydarzył się we wtorek wieczorem na wakacyjnej wyspie Koh Samui w Zatoce Tajlandzkiej. Turystka weszła do morza, by popływać, nie zauważając prawdopodobnie w ciemnościach tablicy ostrzegającej przed meduzami. Zaraz po tym, jak zetknęła się z nimi, podobny los spotkał spieszącą jej na pomoc przyjaciółkę.
Na miejsce przybyli zaalarmowani krzykami obu kobiet ratownicy. Poszkodowane przewieziono do szpitala w Bangkoku, gdzie 20-latka zmarła. Życie jej towarzyszki nie jest zagrożone.
Osa morska
Niemka padła ofiarą zamieszkującej tropikalne akweny między Australią a Azją osy morskiej - meduzy, a ściślej mówiąc kostkowca z sięgającymi trzech metrów długości czułkami. Zawarty w nich jad jest wysoce toksyczny i powoduje u człowieka paraliż mięśni - także oddechowych.
Skutek burzy tropikalnej
W normalnych warunkach osy morskie nie pojawiają się u wybrzeży Tajlandii. Na północ mogły jednak popchnąć je dwie niedawne burze tropikalne i dlatego na plażach Koh Samui ustawiono ostrzegawcze tablice.
Na położonej 15 kilometrów na północ od Koh Samui wyspie Koh Phangan wydarzyły się w ostatnim czasie dwa śmiertelne wypadki, spowodowane przez osy morskie - w sierpniu 2014 roku ofiarą był pięcioletni francuski chłopczyk, a w sierpniu 2015 Tajka.
Zobacz, jak żyją meduzy:
Autor: ab/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 2.0) / TydeNet, Mithril