W niedzielę pogoda była groźna. Przez wieś Kaniów w województwie śląskim przeszła trąba powietrzna. Według informacji straży pożarnej, uszkodzonych zostało ponad 20 budynków. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagrania.
W Polsce pogoda była niebezpieczna. Na frontach występowały burze, a Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia.
"Pozrywało dachy z domów"
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie ze wsi Kaniów koło Czechowic-Dziedzic. Widać na nim moment, kiedy trąba powietrzna niszczy dachy budynków.
- Nagle zaczęło szumieć. Myśleliśmy, że jedzie pociąg. Zobaczyliśmy, że unoszą się śmieci. Uciekliśmy do domu. Pozrywało dachy z domów. Pozrywało dachówki - relacjonowała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 pani Dominika, autorka nagrania.
- Ludzie tam są bezpieczni, my tam byliśmy, zanosiliśmy to, co mieliśmy, żeby pomóc. Poprzykrywaliśmy dachy, te dziury. Straż zrzuca resztki dachów, próbują to zabezpieczyć, bo pogoda jest różna. Próbują coś zrobić, żeby nie było większych zniszczeń - dodała na antenie TVN24 autorka nagrania.
"Człowiek nie wie, co w takiej chwili robić"
To, jak niebezpieczna była trąba powietrzna, widać na kolejnym nagraniu, które redakcja Kontaktu 24 otrzymała od pani Anny.
- Wszystko trwało jakieś dwie, trzy minuty. Trąba była jakieś 50 metrów od nas, szła od okolic ulicy Dankowickiej, równolegle przez pola. Nagranie nie odzwierciedla tego, co przeżyliśmy. Zmroziło nas. Człowiek nie wie, co w takiej chwili robić. Nie wiedzieliśmy, czy się chować, czy uciekać. Widzieliśmy w powietrzu krokwie, belki, nawet sarnę - relacjonowała w rozmowie z Kontaktem 24 pani Anna.
Zniszczone budynki
Jak poinformował dyżurny Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej, wszystkie zgłoszenia dotyczą wsi Kaniów. Pierwszy sygnał o przejściu trąby powietrznej strażacy otrzymali o godzinie 14.18.
Rzeczniczka bielskiej straży pożarnej starsza kapitan Patrycja Pokrzywa podała, że do godz. 18. zgłoszono 23 uszkodzenia dachów, w tym 21 na budynkach mieszkalnych i 2 na budynkach gospodarczych, a także zniszczenia mniejszych obiektów, jak np. altany czy blaszanych garaży czy linii energetycznych.
Zostały naruszone ściany, konstrukcje budynków. Na miejscu działania prowadzi kilkadziesiąt zastępów - poinformowała Patrycja Pokrzywa, oficer prasowa straży w Bielsku-Białej.
Nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
"Sytuacja we wsi Kaniów jest trudna, ale opanowana. Na miejscu powołano sztab kryzysowy na czele z wicewojewodą. Niebawem rozpocznie się wypłata środków klęskowych przez wojewodę. Będzie oferowana także dalsza niezbędna pomoc" - napisał na Twitterze rzecznik prezydenta.
Niebezpieczne zjawiska też w innych regionach Polski
Do godziny 22 Państwowa Straż Pożarna odnotowała 925 zdarzeń związanych z burzami i silnym wiatrem. Najwięcej w woj.: podkarpackim (214) i mazowieckim (193). Bez dostaw prądu pozostaje 22 318 odbiorców, najwięcej w woj.: mazowieckim - 18 114, łódzkim (2267) oraz podlaskim (1027).
Starcie mas dwóch powietrza
Jak przekazała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, w Tarnowie temperatura wzrosła do 30 stopni Celsjusza, na Śląsku do 26 stopni. Napływało gorące, zwrotnikowe powietrze. Natomiast na zachodzie kraju nadal było powietrze polarne. Starcie tych dwóch mas powietrza sprawiło, że utworzyły się fronty burzowe i występowały najsilniejsze prądy wstępujące. Oznacza to, że najsilniej unosiło się ciepłe powietrze.
Według synoptyk zjawisko zaobserwowane we wsi Kaniów to trąba powietrzna. W skali Fujity prawdopodobnie F0 lub F1. Wiatr wieje w niej z prędkością powyżej 100 kilometrów na godzinę. Taka trąba trwa kilka, kilkanaście minut i zostawia wąski pas zniszczeń.
Materiały przedstawiające groźną pogodę wysyłacie na Kontakt 24.
Autor: ak,est,dd/aw / Źródło: tvnmeteo.pl, Kontakt 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24