Aż 27 osób spośród 1300 gości na polu kempingowym zostało rannych po przejściu tornada przez część dwóch hrabstw w Wirginii, Northampton i Accomack. Uderzenia żywiołu nie przeżyły dwie osoby. Silny wiatr przewalił drzewo, miażdżąc małżeństwo i poważnie raniąc ich dziecko. - Niebo nagle zrobiło się ciemne - opowiadali świadkowie wichury, której towarzyszyło gradobicie bryłami lodu wielkości piłek golfowych.
Przez Northampton i Accomack, dwa hrabstwa w Wirginii, w czwartek 24 lipca przeszło tornado. Skala zniszczeń i ludzkiej tragedii jest tym większa, że żywioł przeszedł przez popularne w sezonie letnim pole kempingowe "Cherrystone".
Dziesiątki rannych i zmiażdżona para
- Po przejściu tornada około 150-175 osób straciło dach nad głową. Ludzie ci zostali przetransportowani do schroniska w szkole w Northampton - podała Corrine Geller, rzeczniczka stanowej policji.
Rzeczniczka podała również, że tornado raniło dziesiątki z przebywających na kempingu ponad 1300 osób. Dwie z nich nie przeżyły obrażeń. Poryw wiatru przewalił na przyczepę drzewo, miażdżąc przebywających w środku Lorda Balabata i Lolibeth Ortega, 38-letnie małżeństwo z New Jersey. Wraz z nimi był ich syn, 13-letni Scott, który trafił w stanie krytycznym do szpitala i walczy o życie.
Tłumy na SOR
Peter Glagola, dyrektor ds. kontaktów z mediami lokalnego Szpitala Riverside informował na Twitterze o dowożonych przez karetki pacjentach.
Glagola podawał, w sumie pomocy medycznej potrzebowało 27 osób, w tym aż 11 dzieci. Jedna osoba trafiła prosto na salę operacyjną, a druga, w stanie krytycznym została przetransportowana do lepiej zaopatrzonej placówki.
Czarne niebo i grad jak piłki golfowe
Ludzie, którzy przeżyli czwartkowe tornado opowiadali, że tornado pojawiło się błyskawicznie. Jeden ze świadków przyznał, że od chwili usłyszenia komunikatu do nadejścia trąby nie zdążył nawet domknąć drzwi od przyczepy.
- Niebo nagle zrobiło się ciemne, zaczęło mocno wiać i zaczął walić grad o średnicy piłek golfowych - opowiadali świadkowie.
Autor: mb / Źródło: ENEX