- To zemsta natury - powiedział Gidon Bromberg, dyrektor organizacji ekologów EcoPeace. - Te leje krasowe są bezpośrednim skutkiem nieodpowiedniego zarządzania zasobami wodnymi w regionie - dodaje.
Pierwszy lej krasowy został zaobserwowany nad izraelskim Morzem Martwym w 1980 roku. Do roku 1990 utworzyło się ich 40. Obecnie nie ma dnia, aby nie tworzył się kolejny.
Sól rozpuszczana na brzegu
W zeszłym tygodniu część drogi została zamknięta po tym, jak fragment jezdni zapadł się na głębokość 5 cm. Według ekologa jedynym sposobem na poprawę sytuacji jest stabilizacja wód w Morzu Martwym.
Morze zasilane jest głównie wodą z rzeki Jordan. Obecnie do zbiornika wpływa 5 proc. tego, co wpadało w przeszłości. Według badacza, jeśli uda się przywrócić 30 proc. historycznego przepływu, to jest szansa na poprawę sytuacji.
- Jeśli nic nie zrobimy, to kwestią czasu będzie, aż ktoś zginie - powiedział Bromberg.
Autor: mab/map / Źródło: abcnews.go.com