Rekordowe opady śniegu w Alpach. Wiele miejscowości zostało odciętych od świata. Wysokie zagrożenie lawinowe ogłoszono w Szwajcarii, Austrii, Niemczech, Włoszech i Francji. - Nie da się chodzić, śniegu jest po pas - opowiadał Reporter 24 Artur, przebywający w austriackim miasteczku Piosmes.
Wysokie zagrożenie lawinowe ogłoszono w poniedziałek w Alpach w Szwajcarii, Austrii, Niemczech, Włoszech i Francji z powodu obfitych opadów śniegu przy odwilżowych warunkach pogodowych. Wiele miejscowości zostało czasowo odciętych od świata.
Ewakuowane chatki w Chamonix
Ponad sto domków narciarskich zostało objętych planem ewakuacji ze słynnej francuskiej miejscowości turystycznej Chamonix z powodu maksymalnego poziomu zagrożenia lawinowego w masywie Mont Blanc - poinformowały w poniedziałek lokalne władze.
Zamknięto drogi w wysokich partiach doliny Chamonix w kierunku Szwajcarii. W związku z tym wiele miejscowości jest odciętych od świata, np. Le Tour położone na wysokości 1450 m n.p.m. Nie działają też trasy narciarskie. - To nietypowa sytuacja. W ciągu 45 dni odnotowaliśmy tyle opadów, ile zazwyczaj w ciągu pięciu miesięcy. Ponadto mamy wyjątkowo wysoki poziom pokrywy śnieżnej w wysokich partiach gór, co na taką skalę zdarza się raz na 15 lat - podkreślił mer Chamonix Eric Fournier.
Już w sobotę ewakuowano tych mieszkańców, którzy przebywali na obszarach zagrożonych lawinami. Plan ewakuacji obejmuje "około stu chatek" - powiedział Fournier, zastrzegając, że "nie wszystkie w tym okresie są zajęte".
Apel o zamykanie okiennic
Lokalne władze nakazały turystom i mieszkańcom terenów, gdzie również zagrożenie lawinowe jest wysokie, choć nie najwyższe, by nie wychodzili z domów. - Do południa skontaktowaliśmy się z ponad tysiącem właścicieli lub mieszkańców. Poprosiliśmy ich, by zostali w domach oraz by na odsłoniętych elewacjach pozamykali okiennice - dodał. Oprócz Chamonix piąty w pięciostopniowej skali poziom zagrożenia lawinowego obowiązuje w poniedziałek w masywach Aravis i Chablais w departamencie Haute-Savoie. W Savoie chodzi o masywy Beaufortain, Vanoise i Haute Tarentaise - podają francuskie służby meteorologiczne. W masywie Mont Blanc najwyższy stopień zagrożenia lawinowego wprowadzono tej zimy już po raz drugi. Pierwszy raz stało się tak po przejściu orkanu Eleanor na początku stycznia.
"Nie da się chodzić"
W miasteczku Piosmes w dolinie St. Leonhard w Austrii przebywa Reporter 24 Artur. - Miejscowość jest zupełnie odcięta od świata - relacjonował w poniedziałek w rozmowie telefonicznej z naszą redakcją. Jak zaznaczał, problem dotyczy całej doliny.
Ze względu na groźbę zejścia lawin (ogłoszono najwyższy, piąty stopień zagrożenia lawinowego) zablokowano drogi w okolicy - są zagrodzone szlabanami. Jak opowiadał Artur, stoi przy nich bardzo dużo znaków ostrzegających przed niebezpieczeństwem. Z tego również powodu niemożliwe są działania ze strony służb porządkowych.
Drogi są pokryte warstwą śniegu grubą na metr, a nawet półtora metra. Trudne jest również poruszanie się pieszo.
- Nie da się chodzić, śniegu jest po pas - przyznał Reporter 24.
W nocy z niedzieli na poniedziałek spadło pół metra śniegu, dzień wcześniej 80 centymetrów. Artur dodał, że w niedzielę na jego samochodzie leżało około metra śniegu.
Jak stwierdził Reporter 24, mimo trudnej sytuacji w miasteczku nie czuć napięcia i nerwowej atmosfery. Pomimo tego, że w niedziele w Austrii sklepy są zamknięte, tego dnia zostały otwarte. To samo tyczyło się baru. Wystawiono głośniki, puszczono muzykę – relacjonował.
- Dzisiaj miałem wracać do domu - przyznał. - Właściciele pensjonatu, w którym śpimy, powiedzieli, że "możliwe, że jutro ruszą pługi, możliwe, że jutro stąd wyjedziemy" - dodał.
W niektórych częściach Tyrolu na zachodzie Austrii obowiązuje najwyższy lub prawie najwyższy stopień zagrożenia lawinowego; ostatni raz piąty stopień zagrożenia ogłoszono w 1999 roku. We wszystkich miejscach z piątym stopniem zagrożenia władze zakazały organizowania imprez pod gołym niebem oraz odradzały podróże samochodem i przebywanie poza domem. W kilku miejscach, m.in. w St. Anton am Arlberg i Galtuer, zawieszono niektóre połączenia kolejowe z obawy przed lawinami. Liczne miejscowości, w tym Galtuer, Kappl i Ischgl, zostały przez śnieg odcięte od świata.
Dolomity odcięte od świata
Trudna sytuacja panuje również w Dolomitach. W niedzielę turyści utknęli w rejonie doliny Val Senales, ponieważ prowadząca tam droga została zamknięta z powodu zagrożenia lawinowego i obfitych śnieżyc - podały media. Według agencji ANSA oprócz Włochów przebywają tam także turyści z innych krajów - przede wszystkim z Polski, Niemiec i Austrii.
W rejonie doliny Val Senales odcięte od świata są miejscowości Madonna di Senales, Maso Corto, Vernago i Casera di Fuori.
Po intensywnych śnieżycach zamknięte zostały także drogi na zachodzie kraju - w Dolinie Aosty. Zablokowana jest między innymi trasa na odcinku prowadzącym z Valtournenche do popularnej górskiej miejscowości Cervinia, a także trasy dojazdowe wokół gminy Courmayeur położonej u stóp Mont Blanc.
O zamknięciu dróg na bieżąco informuje na Twitterze konsulat generalny RP w Mediolanie. W niedzielę zaapelował do polskich turystów: "Zalecamy zachowanie ostrożności i stosowanie się do zaleceń miejscowych służb".
Historia lubi się powtarzać
Z powodu opadów śniegu zamknięto również drogę prowadzącą do popularnej szwajcarskiej miejscowości Zermatt, położonej u stóp Matterhornu. Nie jeździ również kolej z kierunku Taesch, Visp oraz Fiesh.
Na stronie internetowej kolejki Matterhorn-Gotthard poinformowano, że miasto pozostanie odcięte od świata co najmniej do poniedziałku. Jedyną możliwością opuszczenia Zermattu jest skorzystanie ze śmigłowca.
Turystom będącym w drodze albo planującym w najbliższym czasie wyjazd do Zermattu zaleca się poszukiwania zakwaterowania w większych miastach takich jak Zurych, Bazylea i Berno.
To nie pierwszy raz, kiedy miejscowość sparaliżowało wysokie zagrożenie lawinowe. Ostatnio taka sytuacja zaistniała niespełna dwa tygodnie temu, kiedy to opad śniegu uwięził na miejscu około 13 tysięcy turystów. Obecnie w tym regionie Alp obowiązuje piąty stopień zagrożenia. Zasypane są również okolice Davos.
- W wielu częściach Szwajcarii należy się liczyć z dużymi lawinami. (...) Poprawy sytuacji oczekujemy dopiero we wtorek - powiedziała Christine Pielmeier z Instytutu Badań nad Śniegiem i Lawinami (SLF) w Davos.
Autor: amm, ao/aw,rzw / Źródło: PAP, Kontakt 24, nytimes.com