Północne Chiny odnotowują rekordy zimna. Słupki rtęci spadły tam poniżej -40 st. C. Według chińskich meteorologów to najniższe temperatury od dziesięcioleci. Mróz i burze śnieżne przynoszą straty rolnikom zamieszkującym te tereny.
Narodowe Centrum Meteorologiczne z powodu zimna ogłosiło niebieski alarm, najniższy w czterostopniowej skali, jednocześnie zapowiadając kolejną falę zimna na niedzielę. Ma ona potrwać do wtorku, przynosząc porywiste wiatry i mocny spadek temperatur w większości rejonów kraju.
Większość obszarów Mongolii Wewnętrznej od stycznia jest nawiedzana przez ostre wiatry, a temperatury spadają tam nawet do -46 st. Leżące na północy rolnicze tereny Hulunbuir po obfitych opadach przykryła metrowa warstwa śniegu, uniemożliwiając wypas bydła.
Ewakuacje mieszkańców, szkody w gospodarstwach
Burza śnieżna nawiedziła też tybetańską prefekturę Golog w północno-zachodniej prowincji Qinghai. Spowodowała utrudnienia w komunikacji i szkody w gospodarstwach, zabijając wiele zwierząt domowych.
W prefekturze Ili Kazakh dziesięciostopniowy spadek temperatury, będący wynikiem piątkowej fali mrozu, zmroził rzekę i spowodował ewakuację mieszkańców tych terenów.
Zamarzają zatoki
Skutki mrozu widać tez na północnym wybrzeżu Morza Wschodniochińskiego. Zatoki Laizhou w prowincjach Shandong i Liaoning przykrywa rozległa tafla lodu, w niektórych miejscach dochodząca do 35 cm grubości.
Według prognoz w środkowych i wschodnich Chinach temperatury znowu spadną o 6-8 st. Spodziewane są też silne wiatry dochodzące w porywach do 13,8 metrów na sekundę.
Autor: js/ŁUD / Źródło: Reuters TV