Huragan Laura natarł na USA. Sześć osób straciło życie, żywioł pozostawił po sobie mnóstwo zniszczeń. Bez prądu jest kilkaset tysięcy odbiorców. Teraz Laura, będąca burzą tropikalną, znajduje się nad stanem Arkansas.
Huragan Laura jako żywioł czwartej kategorii zszedł na ląd w nocy ze środy na czwartek miejscowego czasu w pobliżu miasta Cameron w stanie Luizjana. Kilka godzin później osłabł do huraganu drugiej kategorii.
Żywioł ma na koncie ofiary śmiertelne. Cztery osoby zginęły po tym, jak na domy, w których się znajdowały, spadły wyrwane z korzeniami drzewa. Wśród ofiar znalazła się 14-letnia dziewczynka. Inna osoba poniosła śmierć, znajdując się na pokładzie tonącej łodzi, a kolejna zatruła się tlenkiem węgla w swoim domu. Używała generatora prądu, po tym jak zabrakło energii elektrycznej.
"Najsilniejszy sztorm"
- To był najsilniejszy sztorm, jaki kiedykolwiek uderzył w Luizjanę - stwierdził gubernator stanu John Bel Edwards. Dodał, że więcej zniszczeń spowodował porywisty wiatr niż fala sztormowa. Powiedział, że poniesiono ogromną ilość szkód, jednak nie są tak katastrofalne, jak przewidywano.
Średnia prędkość wiatru wynosiła ponad 240 kilometrów na godzinę. Dla porównania - wiatr w huraganie Katrina, który w 2005 roku spowodował zniszczenia w Nowym Orleanie, wiał z prędkością o 40 km/h mniejszą.
Wiatr wywracał ciężarówki i wybijał szyby
Wiatr wywracał ciężarówki, przewracał znaki drogowe, zrywał linie energetyczne i wybijał szyby w oknach. Część z nich stracił między innymi wieżowiec Capital One Tower, najwyższy w budynek w mieście Lake Charles. Według CNN, w czwartek wieczorem lokalnego czasu około 850 tysięcy domów i firm w Luizjanie, Teksasie oraz Arkansas pozostawało bez prądu. W sumie w Luizjanie i Teksasie ewakuowano ponad 600 tysięcy ludzi. Gubernator Teksasu Greg Abbott przyznał, że bez wątpienia, obowiązkowe ewakuacje uratowały życie wielu osobom.
Niebezpiecznie w Arkansas
Teraz Laura, będąc burzą tropikalną, z prędkością 24 km/h przesuwa się na północny wschód USA. Aktualnie znajduje się nad stanem Arkansas. Jak podaje Narodowe Centrum Huraganów (NHC), w czwartek o godzinie 3 czasu środkowoeuropejskiego była w odległości 50 km od Liitle Rock, stolicy stanu.
Gubernator Arkansas Asa Hutchinson ostrzegł mieszkańców przed niebezpieczeństwem. Przekazał, że 30 tysięcy osób nie ma dostępu do prądu. Ulewne opady deszczu mogą przynieść ilości wody od 65 do 130 litrów wody na metr kwadratowy.
Autor: ps/map / Źródło: CNN, Reuters, NHC/NOAA