Szef Światowej Organizacji Zdrowia poinformował, że pierwsze wyniki testów prowadzonych na lekach mających zwalczać COVID-19 mogą być znane w ciągu dwóch tygodni. Podczas badań klinicznych prowadzonych przez WHO, w których bierze udział ponad pięć tysięcy pacjentów z różnych krajów, sprawdzanych jest kilka potencjalnych środków.
Świat, zmagając się z koronawirusem SARS-CoV-2 intensywnie pracuje nad tym, aby jak najszybciej wynaleźć lek bądź szczepionkę, która go powstrzyma. Badania kliniczne nad lekami, które mogą być skuteczne w leczeniu pacjentów na COVID-19 - chorobę wywoływaną poprzez zakażenie koronawirusem - prowadzi Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
- Spodziewamy się wstępnych wyników w ciągu najbliższych dwóch tygodni - powiedział w piątek dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Tysiące pacjentów z blisko 40 krajów
Szef organizacji przekazał, że w badaniach klinicznych bierze udział niemal 5,5 tysiąca pacjentów w 39 państwach świata. W ramach programu sprawdzana jest skuteczność między innymi remdesiviru, leków przeciwretrowirusowych stosowanych w terapii zakażeń wirusem HIV. Testowana jest również hydroksychlorochina, która okazała się wprawdzie nieskuteczna w terapii COVID-19, ale potrzeba badań, by sprawdzić, czy może działać jako lek zapobiegawczy.
Co ze szczepionką?
Obecny podczas konferencji prasowej ekspert WHO ds. sytuacji nadzwyczajnych Mike Ryan powiedział, że chociaż potencjalna szczepionka przeciw koronawirusowi może być gotowa do końca tego roku, problemem pozostaje to, jak szybko będzie można zacząć ją produkować na masową skalę.
Według Ryana wysoki odsetek osób z przeciwciałami nie zabezpieczy nas przed drugą falą pandemii albo wzrostem zakażeń koronawirusem w obecnej. Przedstawiciel WHO podkreślił jednak, że nie ma pewności, czy nadejdzie druga fala pandemii, a obecne wzrosty infekcji to kolejne szczyty pierwszej fali zachorowań.
"Liczby nie kłamią"
Zapytany o sytuację w Meksyku, gdzie obserwuje się niepokojący wzrost zakażeń, ekspert organizacji odpowiedział, że rządy powinny patrzeć na dane i nie ignorować ich, ponieważ "liczby nie kłamią". Zaznaczył, że swoje słowa kieruje nie tylko do władz Meksyku, ale "wielu krajów".
EPIDEMIOLOG O SYTUACJI W POLSCE Jak przypomina francuska agencja informacyjna AFP, w piątek po raz pierwszy od wybuchu pandemii łączna liczba potwierdzonych zakażeń w Ameryce Łacińskiej była większa niż ta w Europie i przekroczyła 2,7 miliona. Chociaż do tej pory to w Europie na COVID-19 zmarło najwięcej chorych, pandemia na tym kontynencie nadal spowalnia. Jej największym ogniskiem pozostają dziś obie Ameryki.
Autor: ps/map / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock