W poniedziałek grzmiało między innymi na Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku i w Lubuskiem. Strażacy usuwali liczne skutki po przejściu nawałnicy. Silny wiatr łamał gałęzie, na drogi spadały konary.
Poniedziałek przyniósł szereg pogodowych niebezpieczeństw, ponieważ nad zachodnią Polską pojawił się wąski front atmosferyczny, tak zwana linia szkwałowa. Na niej piętrzyły się chmury kłębiaste, w tym burzowe.
Skutki burz na Opolszczyźnie
Opolscy strażacy wyjeżdżali kilkadziesiąt razy do wezwań związanych z usuwaniem szkód po burzy, jaka przeszła w poniedziałek nad województwem. Jak poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, zdecydowana większość z około 50 wezwań do usuwania skutków nawałnicy, dotyczyła powiatów nyskiego i brzeskiego, gdzie strażacy byli proszeni o pomoc w usuwaniu konarów drzew z dróg, ulic i linii kolejowej oraz lokalnych podtopień.
W powiecie brzeskim spadające z drzew konary uszkodziły sieć trakcyjną na kolejowej trasie Brzeg- Opole. Strażacy usuwali także drzewa, które spadły na tory. Konieczna okazała się organizacja tras zastępczych dla składów. Wiatr uszkodził dach jednej ze szkół w Brzegu. W kilku przypadkach strażacy wypompowywali wodę z podtopionych piwnic i garaży.
Także w powiecie nyskim odnotowano dwa przypadki uszkodzenia dachów na budynkach mieszkalnych. Strażacy zabezpieczali także miejsca uszkodzeń sieci energetycznych i telefonicznych.
Interwencje po nawałnicy
W poniedziałek, chwilę po południu, w Jeleniej Górze doszło do silnej burzy. Materiały przedstawiające spadające z nieba gradziny wysłali nam na Kontakt 24 Reporterzy 24. Podobnie było w położonej w pobliżu miejscowości Jeżów Sudecki. Tam gradobicie trwało około 20 minut.
Jak przekazał w rozmowie z tvnmeteo.pl oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze kapitan Krzysztof Zakrzewski, strażacy wyjeżdżali do czterech interwencji. Trzy były w Jeleniej Górze i dotyczyły zalania sali gimnastycznej oraz usuwania zawalonego konaru drzewa. Ponadto studzienki burzowe nie nadążały i doszło do zalania jednego z parkingów przy bloku mieszkalnym. Czwartą interwencję odnotowano we wsi Chrośnica.
Dyżurny dolnośląskiej straży pożarnej poinformował z kolei o tym, że na terenie województwa dolnośląskiego do godziny 16 strażacy interweniowali około 35 razy. W Rzeczycy piorun uderzył w część gospodarczą budynku, gdzie znajdowało się siano i słoma, błyskawicznie wywołując pożar. Na miejscu pracowało 12 zastępów strażaków, którzy poza walką z ogniem, próbowali także ratować majątek mieszkańców. Pierwsze informacje oraz zdjęcie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
W poniedziałek do godz. 17 straż pożarna odnotowała w Lubuskiem około 30 zgłoszeń dotyczących skutków załamanie pogody. Przede wszystkim z Zielonej Góry i powiatu zielonogórskiego.
- Chodzi między innymi o połamane konary i przewrócone drzewa; było też kilka pompowań wody - poinformował oficer dyżurny lubuskiej Państwowej Straży Pożarnej. Dodał, że nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
Autor: anw/map / Źródło: Kontakt 24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24