Amerykańscy meteorolodzy ostrzegają mieszkańców południowo-zachodnich stanów przed kolejną falą upałów. W sobotę w Phoenix odnotowano 46 stopni, a w Las Vegas - 44 stopni. Taka pogoda wpływa też na poziom wody w jeziorach.
Ostrzeżenia o upałach amerykańskie władze skierowały do mieszkańców stanów Arizona, Nevada i obszarów pustynnych.
Temperatury nie spadły, jak oczekiwano tego w sobotę. W Phoenix termometry pokazały w ciągu dnia 46 stopni Celsjusza, a w Las Vegas 44 st. C. Brakowało tylko trzech stopni do rekordu odnotowanego w historii miast tego dnia - przypomnieli meteorolodzy.
Upalnie było też w Kalifornii. W sobotę temperatura wzrosła w San Francisco Bay Area do 41 st. C. Mieszkańcy próbowali ochłodzić się nad oceanem.
Ekstremalne upały
Według amerykańskiej Narodowej Służby Pogodowej (National Weather Service), na niedzielę prognozowane są kolejne wysokie wartości na termometrach - 46,6 st. C w Phoenix i 45 st. C w Las Vegas.
W Arizonie strażacy ekstremalne upały uznali za przyczynę rozprzestrzenienia się pożaru, który wybuchł w środę po południu i rozrósł się do soboty do prawie 70 kilometrów kwadratowych w pobliżu Strawberry and Pine, górskich miasteczek na wschód od autostrady międzystanowej 17 między Phoenix i Flagstaff.
W piątek zarządzono tam ewakuację, podczas gdy samoloty i około 100 strażaków walczyło z ogniem. Ostrzeżenia o nadmiernych upałach obowiązują również w pobliżu pustynnych obszarów Kalifornii i Utah.
Wyschnięte jezioro w Kalifornii
Przez upały i susze poziom wody w jeziorze Oroville drastycznie spadł. Na nagraniach z dron widać, jak łodzie wręcz w nim ugrzęzły. Oroville to drugi co do wielkości zbiornik wodny w stanie Kalifornia, gdzie obecnie poziom wody jest bliski 35 procent jego pojemności - podał stanowy Departament Zasobów Wodnych.
Susza spowodowała, że duża część zachodniego wybrzeża USA zmaga się nieurodzajem w plonach. Ziemia jest bardzo przesuszona, a rolnicy nie mają jak nawodnić swoich ziem.
Autor: anw/dd / Źródło: weather.gov, PAP, Reuters