W południowych regionach stanu Luizjana doszło do silnych ulew. Miejscami mogło spaść nawet 380 litrów deszczu na metr kwadratowy. Władze Luizjany ogłosiły stan wyjątkowy.
Co najmniej 80 osób zostało uratowanych po tym, jak Luizjanę nawiedziły intensywne opady deszczu. W miejscowości Lake Charles nocne opady sięgnęły około 300 litrów wody na metr kwadratowy. Wiele ulic i domów zostało zalanych. Zaledwie osiem miesięcy temu region ten zmagał się z dwoma potężnymi huraganami.
Według amerykańskiej Narodowej Służby pogodowej w poniedziałek w południowych częściach Lake Charles spadło od 200 do 380 litrów deszczu.
Służby porządkowe wezwały mieszkańców do trzymania się z dala od dróg. Gubernator John Bel Edwards ogłosił stan wyjątkowy dla całej Luizjany.
Według oficjalnych danych przeprowadzono około 80 różnego typu akcji ratunkowych. Nikt nie zginął, ani nie został ranny.
Podobnie w innym mieście
W mieście Baton Rouge strażacy interweniowali 163 razy. Tam pierwsze akcje ratunkowe były konieczne już w poniedziałek po południu.
We wtorek zamknięte zostały urzędy i szkoły. Władze ostrzegały mieszkańców i apelowały, by regularnie sprawdzali prognozy pogody, a także sporządzili plany awaryjne w przypadku potencjalnej ewakuacji.
- Już tylko kilka tygodni dzieli nas od rozpoczęcia sezonu huraganów, ale to zagrożenie jest jednym z tych, które przypominają nam o znaczeniu gotowości i bycia na bieżąco w kwestii warunków pogodowych - powiedział Edwards.
Autor: kw / Źródło: ENEX