W Indonezji doszło do wybuchu wulkanu Sinabung. Słup gazów i popiołu wulkanicznego unosi się na wysokość 3 km. Na razie nie ma doniesień o ewentualnych ofiarach, jednak władze ostrzegają mieszkańców przed kolejnymi erupcjami.
- Usłyszeliśmy jak nasi przyjaciele zaczęli krzyczeć "erupcja, erupcja". Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy czarny dym nad szczytem wulkanu. Potem wszyscy wróciliśmy do porannych modlitw - powiedział mieszkaniec Sumatry Iwan.
Czarny dym nad miastem
W momencie erupcji wielu ludzi modliło się na zewnątrz. Obecnie muzułmanie obchodzą Id al-Adha, najważniejsze święto muzułmańskie, które upamiętnia ofiarę Abrahama.
Władze nie zarządziły ewakuacji, dotychczas nie odnotowano żadnej ofiary śmiertelnej. Jednakże mieszkańcy zagrożonego obszaru zostali ostrzeżeni i pozostają w pełnej gotowości do opuszczenia swoich domów.
Wiele erupcji Sinabunga
Wysoki na 2460 m wulkan był uśpiony przez setki lat, cztery lata temu znów przebudził się do życia. Obecnie Sinabung jest najbardziej aktywnym wulkanem całego archipelagu.
Do ostatniej potężnej erupcji doszło na początku lutego 2014 roku. Podczas tego zdarzenia zginęło prawie dwadzieścia osób, a setki mieszkańców okolicznych miast zostały ewakuowanych. Do tej pory mieszkają w prowizorycznych namiotach.
Indonezja leży w tak zwanym Pacyficznym Pierścieniu Ognia, czyli na obszarze, na którym dochodzi do częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanów. Sinabung należy do jednego ze 130 aktywnych wulkanów na terenie Indonezji.
Autor: mab/kt / Źródło: Reuters TV, independent.co.uk