Plaże uważa się za naturalny falochron dzięki grząskiemu i lekko wznoszącemu się w stronę centrum wyspy podłożu, które skutecznie wyhamowuje napierającą spiętrzoną wodę. Oparte na udoskonalonych algorytmach modele wykazały jednak, że w przypadku tsunami niekiedy skutek jest odwrotny - ukształtowanie wybrzeża może wzmocnić niszczycielską falę tsunami niekiedy nawet o blisko 70 proc.
Plaża okalająca praktycznie każdą wyspę na świecie jest nie tylko idealnym wabikiem na turystów, jaki chętnie stosują biura podróży. Zauważono również, że w przypadku sztormu działają jak naturalny, zaprojektowany przez Matkę Naturę, falochron.
Działanie zawdzięczają obowiązującym na świecie prawom chemii i fizyki. Dzięki łagodnej różnicy wysokości wywołaną tym, że punkt styku suchego lądu z wodą jest niżej od punktu, w którym plaża przechodzi w np. las - plaże tłumią i wyhamowują sztormowe fale. Pomocne okazuje się także grząskie, łatwo wchłaniające wodę piaszczyste podłoże.
Zdradziecki falochron
Wydawać by się mogło, że nie ma w plażach absolutnie nic złego. Tezę podważają jednak opublikowane 5 listopada w magazynie "Proceedings of the Royal Society A" wyniki badań grupy naukowców.
Zespół swoje wnioski opiera na wynikach przeprowadzonych blisko 200 symulacji skutków natarcia fali tsunami na mierzącą kilka kilometrów wzdłuż i wszerz wysepki z szeroką i dość głęboką plażą.
Wynik wielu działań
- Skala zniszczeń jest zależna od wielu czynników oraz od ich wzajemnego oddziaływania na siebie. Istotne jest ukształtowanie terenu wybrzeża i odległość, jaka dzieli miejsce powstania fali (tzw. punkt wzbudzenia) do linii lądu. Bardzo ważna jest także siła zjawiska, które wywołało tsunami - wyliczają eksperci.
Zespół, w którym pracował Frederic Dias, współautor publikacji, udoskonalił stosowane algorytmy by mogły przetworzyć wszystkie zmienne, z uwzględnieniem ich wzajemnego na siebie oddziaływania.
W modelu komputerowym programiści zainstalowali dodatkowo umiejętność samodzielnego uczenia się. Aktualizacja była niezbędna - umożliwiła maszynie przeanalizowanie wprowadzonych na dysk wszystkich danych o podobnych zjawiskach, jakie zgromadzono przez lata.
Samouczek tsunami
- Przeprowadzone przez nas symulacje uderzającej w wyspę fali tsunami wykazały, że plaże pewnego rodzaju zamiast stłumić siłę uderzenia fali tsunami, to zwiększają siłę uderzenia o około 70 proc. - podkreśla Frederic Dias z dublińskiego college'u w Irlandii.
- Gdy mamy długie, piaszczyste wybrzeże na które naciera wielka, długa fala to zaobserwujemy zjawisko naturalnego falochronu. Analogicznie jest w przypadku lichych rozmiarów i plaży, i fali - wyjaśnia Dias. - Problem pojawia się, gdy niewielką i wąską wyspę okala wąska plaża, a nacierająca fala jest szeroka i dość pokaźna - podkreślił.
Owoc cielenia się lodowców
Tsunami to fala powstająca w wyniku ruchów płyt tektonicznych lub np. cielenia się (rozłamywania) lodowców rozchodząca się pierścieniowo po powierzchni z prędkością średnio 900 km/h. W chwili starcia z brzegiem przybiera postać wysokiej na kilka do kilkunastu metrów ściany wody, fali lub napiera na ląd na wzór przypływu.
- Przez ostatnie dwie dekady byliśmy świadkami kilku fal tsunami, których charakter w różnym stopniu odbiegał od przewidzianego przez ówcześnie stosowane modele - zauważa Dias.
Autor: mb/rp / Źródło: science daily
Źródło zdjęcia głównego: NASA