Tornado szaleje na ziemi jedynie przez chwilę, ale skutki jakie po sobie pozostawia widać nawet po 7 latach. Okazuje się, że amerykańskie lasy pełne są pojedynczych prostych linii, które pozostawiły po sobie trąby powietrzne.
Po siedmiu latach ścieżka po której przemieszczało się tornado z 2007 roku, wciąż jest widoczna. Wir powietrza spustoszył silnie zadrzewiony teren w północno-wschodniej części stanu Wisconsin w USA. Wylesioną linię - na dodatek w zimowej scenerii - dostrzegł 10 stycznia 2015 roku satelita Terra. Śnieg pokrył cały teren, ale z przestrzeni kosmicznej da się wyróżnić, czy zalega na liściach i drzewach czy na ziemi. W ten sposób jesteśmy w stanie dostrzec linię, o innej strukturze, ciągnącą się od południowego-zachodu na północny-wschód. Jej długość to 65 km.
Trąbę powietrzną, która pozostawiła ten ślad widoczny na zdjęciu, oceniono na 3 w sześciostopniowej skali EF. Żywioł zniszczył drzewa na powierzchni ponad 56 kilometrów kwadratowych. Wir powietrza spustoszył drzewostan 7 czerwca 2007 roku.
Widoczna również latem
Trop tornada widoczny jest także podczas, gdy na ziemi nie zalega warstwa śniegu. Widać wtedy ciemnozielone lasy, w których znajduje się praktycznie prosta linia o jaśniejszym odcieniu. Świadczy to o młodej roślinności, która odradza się w miejscu, gdzie siedem lat temu trąba powietrza doszczętnie ją zniszczyła. Poniższe zdjęcie wykonała 13 lipca 2014 roku kamera na satelicie NASA.
Więcej śladów
Okazuje się, że to nie jedyny taki przypadek, a w lasach w Ameryce Północnej można znaleźć więcej pojedynczych linii, które stworzyły trąby powietrzne. Ślad pozostawiło także tornado z 1 czerwca 2010 roku w południowej części stanu Massachusetts. Poniższe zdjęcie powstało 10 lutego 2013 roku.
Autor: AD/mk / Źródło: weather.com