Lwy afrykańskie mieszkające w parku safari na Krymie mogą w najbliższych dniach cierpieć z głodu. Właściciele zoo nie mogą zakupić dla nich zapasów mięsa, ponieważ ukraińskie banki zablokowały dostęp do kont klientom z Krymu. To wynik aneksji Krymu przez Rosję.
Krymski Park Safari Taigan został otwarty w 2012 roku. Znajduje się w nim około 50 lwów, w tym rzadko spotykane białe. Poza tym w parku można zobaczyć żyrafy, niedźwiedzie himalajskie, australijskie strusie, kangury, bieliki czy małpy. Jest to jedyny taki ośrodek w Europie.
Koniec zapasów żywności
Dyrektor safari, Oleg Zubkow, mówił że zablokowanie kont to bardzo poważny problem, gdyż ogranicza dostawę żywności dla "wymagających" drapieżników.
- Mamy zapasy mięsa na kilka dni. Musimy coś wymyślić. To niemożliwe, że zwierzęta stały się ofiarą czyiś ambicji politycznych czy rewolucji. Drapieżniki muszą jeść 7-10 kg mięsa dziennie. Łącznie park potrzebuje 500 kg żywności na dzień - podkreślał dyrektor.
Problematyczna aneksja
16 marca w należącej do Ukrainy Autonomicznej Republice Krymu (ARK) odbyło się referendum na temat przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się według oficjalnych wyników 96,77 proc. uczestników plebiscytu. Frekwencja wyniosła 83,1 proc. W dzień po referendum parlament w Symferopolu przyjął uchwałę o niepodległości Republiki Krymu i zwrócił się do władz w Moskwie o przyjęcie w skład FR.
18 marca Władimir Putin podpisał na Kremlu umowę z przewodniczącym krymskiego parlamentu, premierem Krymu oraz merem Sewastopola, zgodnie z którą Republika Krymu i Sewastopol stały się częściami Federacji Rosyjskiej z chwilą podpisania traktatu o ich wejściu w skład FR.
WIĘCEJ O SYTUACJI POLITYCZNEJ NA UKRAINIE PRZECZYTASZ NA PORTALU TVN24.PL
Autor: PW/map / Źródło: Reuters TV