Sześć lodołamaczy pracuje w środkowym biegu Wisły na Zbiorniku Włocławskim. Lodołamanie odbywa się na odcinku rzeki od Dobrzynia nad Wisłą do Nowej Wsi. Poziom Wisły w rejonie Płocka, a także powyżej - w okolicy Wyszogrodu i Kępy Polskiej - jest wciąż wysoki.
Jak poinformowały w czwartek Wody Polskie, na Zbiorniku Włocławskim sześć jednostek wypłynęło na rzekę o godz. 7. rano, a ich prace mają zakończyć do godz. 19.
"Akcja lodołamania odbywa się na odcinku Dobrzyń-Nowa Wieś i jest połączona z przepuszczaniem pokruszonej kry przez stopień we Włocławku" - podały Wody Polskie w czwartkowym komunikacie.
Kierownik biura spraw obronnych i zarządzania kryzysowego w starostwie płockim Piotr Jakubowski podał, że na Zbiorniku Włocławskim, bliżej Płocka, miejscami utrzymuje się gruba warstwa lodu, czasem nawet spiętrzonego.
- Na terenie gminy Nowy Duninów są miejsca na Wiśle, gdzie rzeka płynie i nie jest pokryta lodem, ale są też i takie, gdzie utrzymuje się pokrywa lodowa, równa, stabilna, a także takie, gdzie po prostu na rzece widać góry lodowe wielkości domu - powiedział w czwartek Jakubowski.
Rozpoczęte jeszcze w minioną sobotę i kontynuowane w niedzielę lodołamanie na wiślanym Zbiorniku Włocławskim, który rozciąga się od Płocka do Włocławka, zostało w poniedziałek wstrzymane ze względu na panujące niekorzystne warunki hydrologiczno-meteorologiczne. Akcję wznowiono w środę. Jak podawały wcześniej Wody Polskie, lodołamanie na Zbiorniku Włocławskim, być może z przerwami, potrwa na pewno kilka tygodni.
Przekroczone stany alarmowe
W czwartek przed południem poziom Wisły w Wyszogrodzie wynosił 587 cm, czyli 37 cm ponad stan alarmowy, natomiast w Kępie Polskiej 496 cm, czyli 46 cm powyżej stanu ostrzegawczego, przy stanie alarmowym 500 cm. Od środy wieczorem przybyło na tych wodowskazach od 4 do 5 cm wody. Według danych Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Płocku, poziom Wisły w czwartek przed południem wynosił na poszczególnych wodowskazach: Grabówka 340 cm (stan alarmowy 340 cm), Borowiczki 367 cm (stan alarmowy 345), brama przeciwpowodziowa w porcie Radziwie, w lewobrzeżnej części miasta - 340 cm (stan alarmowy 237), a na nabrzeżu PKN Orlen - 764 cm (stan alarmowy 700). Oznacza to, wobec danych ze środy wieczorem, niewielki przyrost wody na dwóch wodowskazach - o 1 do 2 cm, a na jednym poziom wody bez zmian. W Płocku wciąż obowiązuje ogłoszony ponad tydzień temu alarm przeciwpowodziowy. Został wówczas wprowadzony z uwagi na zator lodowy na Wiśle poniżej miasta - w miejscowości Popłacin - blokujący swobodny przepływ wody i powodujący przybór rzeki. Utrzymany jest też alarm przeciwpowodziowy, który w minioną środę wprowadzono w siedmiu położonych nad Wisłą gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice.
Lodołamanie także na Odrze
Akcja lodołamania jest prowadzona również na Odrze. Jak poinformowały w czwartek Wody Polskie, siedem polskich i sześć niemieckich lodołamaczy pracuje na Odrze Zachodniej, Regalicy i Jeziorze Dąbie.
Część jednostek wczoraj kruszyła lód na Odrze granicznej, z uwagi na występujące w rejonie wysokie stany wód i (stan alarmowy w rejonie wodowskazu Bielinek oraz Gozdowice). Obecnie sytuacja jest opanowana.
Rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel poinformował, że w związku z prognozowanymi przez IMGW-PIB ociepleniem oraz odwilżą, wszystkie jednostki Wód Polskich są gotowe do podjęcia działań przeciwpowodziowych. Centra Operacyjne Ochrony Przeciwpowodziowej Wód Polskich pełnią stałe dyżury.
Autor: map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24