Katar, ból gardła, lekka gorączka to typowe objawy przeziębienia towarzyszące nam zimą. Ćwiczyć czy nie ćwiczyć w takim stanie? Ćwiczyć - odpowiedzą ci, którzy chcą zgubić zbędne kilogramy za wszelką cenę. Nie ćwiczyć - powiedzą osoby dla których każda wymówka jest dobra, żeby nie ruszyć się z kanapy. Zanim podejmiecie decyzję, przeczytajcie, co na ten temat mają do powiedzenia lekarze.
Pamiętacie swoje noworoczne postanowienia? Schudnę, zacznę o siebie dbać, zapiszę się na basen. Udaje się wam dotrzymać danych sobie przyrzeczeń? Fakt, jest ciężko, zwłaszcza zimą. To nie tylko czas, kiedy pogoda za oknem nie zachęca do wyjścia z domu, ale też okres przeziębień i zachorowań na grypę. Katar, lekka gorączka czy ból gardła mogą skutecznie unieruchomić nas w domach, ale czy na pewno warto leżeć w łóżku, zamiast po prostu się ruszyć? To zależy - odpowiadają eksperci.
- Jeśli objawy choroby ograniczają się do części ciała powyżej szyi, śmiało możemy ćwiczyć. Natomiast jeśli obejmują więcej narządów lub jeśli temperatura ciała sięga lub przekracza 38,3 st. C, lepiej zrezygnować z wysiłku - mówi dr Lewis G.Maharam, lekarz medycyny sportowej z Nowego Jorku.
Lekkie ćwiczenia czy energiczny spacer mogą pomóc nam uporać się z zarazkami. Podwyższona podczas wysiłku temperatura ciała może pomóc je zwalczać. Warunek - nie możemy przesadzić i dopuścić do wyziębienia organizmu. 30 do 40 minut szybkiego marszu wystarczy. Potem ciepły prysznic i rozgrzewający posiłek. Na drugi dzień powinniśmy poczuć się lepiej.
Kiedy zostać w łóżku
Musimy przede wszystkim słuchać swojego organizmu. Jeśli nie czujemy się na siłach, żeby wykonać jakiekolwiek ćwiczenie, lepiej zostać w łóżku. Badania na zwierzętach wykazały, że jeśli zmuszano je do aktywności w gorączce i bólu, objawy choroby nasilały się, były długotrwałe, a czasem zagrażały życiu.
- Jeśli mamy grypę lub innego wirusa, który objawia się gorączką i bólem głowy czy mięśni, najlepszym lekarstwem jest zostanie w łóżku. Najgorszym rozwiązaniem będzie męczenie się w ruchu - mówi dr David C. Nieman, profesor nauk medycznych w Appalachian State University.
Wirusy lubią osadzać się na klamkach, klawiaturze, sprzętach na siłowni. Główna drogą infekcji jest dotykanie własnych ust lub nosa nieczystymi rękami. W dobrych siłowniach o tej porze roku czyści się sprzęt co godzinę, ponieważ o wiele więcej osób jest przeziębionych i roznosi zarazki.
- Jeśli ktoś jest chory, nie powinien przychodzić na siłownię - mówi Patrick Strait, szef sieci fitness klubów Snap Fitness.
Jak nie dopuścić do infekcji
Żeby dylemat ćwiczyć czy nie w czasie przeziębienia w ogóle nas nie dotyczył, najlepiej dbać o siebie cały rok.
Badania pokazują, że regularny umiarkowany areobik czy inne ćwiczenia wzmacniają nasz system odpornościowy. Ludzie, którzy uprawiają sport, rzadziej zapadają na przeziębienia, niż ich nieaktywni rówieśnicy.
- Pięć dni areobiku w tygodniu to potężny czynnik zmniejszającym liczbę chorych dni w roku. Nawet trzy-czterech dni aktywności są już efektywne - wyjaśnia dr. Nieman.
Zachęcamy zatem do ruszenia się z kanapy bez względu na cel. Szczupła sylwetka będzie po prostu wartością dodaną. Na pewno od razu po ćwiczeniach poczujemy się lepiej.
Autor: mm/mj / Źródło: Reuters