Mieszkaniec australijskiego Brisbane miał ogromne szczęście. Udało mu się uciec w środku nocy z płonącego domu, ponieważ zaalarmowała go własna papuga. - Wszystko jest w porządku, dopóki oboje żyjemy - opowiadał Anton Nguyen.
Antonowi Nguyenowi, mieszkańcowi dzielnicy Kangaroo Point w australijskim mieście Brisbane udało się przeżyć pożar, który strawił sporą część domu. Mężczyznę ocaliła papuga, która krzykiem podniosła alarm, zanim włączyły się czujniki dymu. Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę.
Nguyen powiedział, że miał ogromne szczęście, ponieważ dzięki zielonej papudze o imieniu Eric, nie odniósł żadnych obrażeń.
- Usłyszałem huk, a Eric zaczął krzyczeć, więc wstałem i poczułem zapach dymu - powiedział. - Złapałem Erica, otworzyłem drzwi i spojrzałem na tył domu i zobaczyłem płomienie - relacjonował. Jak dodał, udało mu się zabrać torbę i uciec. Nie usłyszał nawet, jak włącza się alarm pożarowy. - Jestem w szoku, ale nic mi nie jest - powiedział. - Wszystko jest w porządku, dopóki oboje żyjemy - ja i Eric - stwierdził Nguyen.
Wezwano strażaków i śledczych
Załogom strażackim udało się przybyć na miejsce zdarzenia po godzinie 2 w nocy. Pełniący obowiązki inspektora w służbach pożarowych stanu Queensland Cam Thomas powiedział, że papuga krzyczała "Anton! Anton!", by ostrzec swojego właściciela o niebezpieczeństwie.
- W tym czasie mężczyzna spał. Ptak go zaalarmował, zanim czujniki dymu zadziałały - opisał Thomas. Dodał też, że strażacy dobrze poradzili sobie z powstrzymaniem pożaru tylko w jednej posiadłości. - Ogień praktycznie ogarnął cały dom - dodał.
Na miejsce wezwano śledczych, by zbadali, co było przyczyną wybuchu pożaru.
Autor: kw/dd / Źródło: abc.net.au
Źródło zdjęcia głównego: Luke Turner/unsplash.com