Przez Europę wędrują gwałtowne zjawiska. Dadzą się we znaki również w Polsce

- Mamy falę zwrotnikowego powietrza z południa. Gorące masy powietrza znad Afryki Północnej, które płyną do nas nad Tunezją i Włochami, wlewając się do Europy środkowej szerokim strumieniem - zauważyła synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Niestety, nie tylko ciepło zmierza nad Polskę.

- Nad zachodnią Europą znajduje się chłodny burzowy front atmosferyczny, który zmierza w naszą stronę - dodała. Zdaniem meteorolog "po dzisiejszym upalnym dniu możemy spodziewać się, że wieczór i noc z soboty na niedzielę będą ponownie burzowe". Najgwałtowniejsze zjawiska wystąpią najprawdopodobniej nad Polską południowo-zachodnią.

- Tworzy się nad Europą linia zbieżności, linia nawałnic - zaznaczyła Unton-Pyziołek. - W tej chwili rozciąga się nad Niemcami i Czechami, w linii Magdeburg-Drezno-Liberec-Jelenia Góra - sprecyzowała. - Ta strefa będzie się bardo powoli przemieszczać na południowy wschód, w stronę Berlina i naszego Zgorzelca, Wrocławia, Katowic - podkreśliła.

Synoptyk na antenie TVN24 podkreśliła także, że niekoniecznie nad miejscowościami, gdzie jest najgoręcej, rozwiną się najgwałtowniejsze burze. - Największe wskaźniki burzowe są nad Polską południową i południowo-zachodnią - sprecyzowała meteorolog.

Gwałtownych zjawisk mogą spodziewać się w najbliższym czasie mieszkańcy Śląska - zarówno Dolnego, jak i Górnego - oraz mieszkańcy Ziemi Lubuskiej. Co nie oznacza, że burze o umiarkowanym natężeniu nie pojawią się w pozostałych województwach.

Towarzyszyć im będą opady deszczu o natężeniu do 40 l/mkw. i niewykluczone, że opady gradu. Podczas wyładowań wiatr może lokalnie osiągać prędkość rzędu nawet 100 km/h. - To jest wiatr wyrywający drzewa z korzeniami - zaznaczyła synoptyk.

Autor: mb/mk / Źródło: TVN Meteo / TVN 24