Jeszcze nie tak dawno, bo kilka dni temu, na wschodzie Polski było aż 21 stopni. Takie bardzo przyjemne chwile nie prędko się powtórzą, bo przed nami mocne ochłodzenie i pogoda czasami przypominająca lekką zimę.
Zimne, a nawet mroźne powietrze napłynie do Polski z północy. Pomogą mu w tym skandynawskie niże i atlantycki wyż. Pomiędzy tymi ośrodkami ciśnienia będzie do nas płynąć coraz chłodniejsze powietrze z północy (patrz mapa). Taka sytuacja meteorologiczna będzie się utrzymywać akurat w czasie całego świątecznego tygodnia.
Zapominamy więc o wiosennym cieple i już od poniedziałku patrzymy uważnie na termometr. Najpierw może być na nim jeszcze 11, 12 stopni, ale im bliżej świąt, tym chłodniej. Zdarzą się takie dni, kiedy na północy i na wschodzie Polski będą tylko 3, 4 stopnie i może padać śnieg i śnieg z deszczem. Również same święta zapowiadają się zimno. Później, to znaczy po 6 kwietnia, zacznie się ocieplać i temperatura może wzrosnąć do 14, 15 stopni. Takie umiarkowane ciepło będzie u nas do połowy miesiąca.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo