Do Polski znowu napływa mroźne powietrze z północy. Podobnie jak na początku stycznia, w czasie pierwszej inwazji arktycznego chłodu, również teraz mamy wyż na zachód od Polski i niże na wschodzie Europy.
Między nimi jest szeroka jak autostrada droga po której z północy na południe przemieszcza się lodowate powietrze. W Skandynawii prawie codziennie rano jest poniżej -30 st. C, a inwazję zimna odczuwają nawet mieszkańcy południa naszego kontynentu - Chorwaci i Włosi, u których pada śnieg i są przymrozki.
U nas mróz nie zamierza ustępować. W najbliższych dniach będzie od -8, -9 stopni na wschodzie do -1, -2 st. C na zachodzie. Noce będą dużo zimniejsze i przy dłuższych i większych rozpogodzeniach możliwe jest -15, a nawet -20 stopni Celsjusza przy wschodniej granicy. Lekkie ocieplenie i chwilowa odwilż mogą się u nas zjawić od 25 do 27 stycznia, ale głównie na zachodzie kraju. Potem znowu kilka dni dużego mrozu i na początku lutego wzrost temperatury (prawdopodobnie też na krótką chwilę) do +3 stopni.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo