Północno-wschodnie regiony USA doświadczyły ostatnio potężnych ulew. Część terenów, które były zalane wodą, nie została oczyszczona. Tymczasem mieszkańcom północnego wschodu USA zagrażają kolejne burze z silnymi opadami. Lokalnie prognozowane są tornada.
Jeszcze nie usunięto szkód po pogodowych konsekwencjach pozostałości huraganu Ida, a 12 milionów mieszkańców północno-wschodnich regionów Stanów Zjednoczonych stanęło w obliczu zagrożenia powodziami.
Teren przesiąknięty wodą
Według prognoz meteorologów pierwsze od czasu Idy burze z intensywnymi opadami deszczu mogą nawiedzić obszary na zachód od miasta Nowy Jork, w stanach New Jersey, Pensylwania i Nowy Jork. - Ostrzeżenia służą głównie zwróceniu uwagi na możliwość gwałtownych powodzi w wyniku ulewnego deszczu, zważywszy na bardzo nasycone wodą gleby w rezultacie wcześniejszych obfitych opadów na tym obszarze - podała amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS). Zgodnie z opiniami ekspertów nie trzeba będzie nawet dużych opadów, aby doprowadzić do szybkiego zalania terenów miejskich. Grozi to także innym nisko położonym obszarom. - Jakiekolwiek opady deszczu, zwłaszcza większe niż 50 litrów wody na metr kwadratowy, mogą przyczynić się do pogorszenia sytuacji powodziowej - zauważył ośrodek przewidywania pogody WPC.
Meteorolodzy nie wykluczają tornad
Silne burze mogą wystąpić w miastach Nowy Jork, Virginia Beach w Wirginii oraz Charlotte i Raleigh w Karolinie Północnej. Lokalne powodzie zagrażają między innymi Waszyngtonowi, Baltimore, Filadelfii i Paterson w stanie New Jersey. - Prawdopodobne jest także wystąpienie tornad, które mogą spowodować zniszczenia, oraz opadów gradu - zapowiedziało z kolei centrum przewidywania burz SPC. Telewizja ABC News poinformowała, że niedawny huragan Ida spowodował śmierć 71 osób i ogromne zniszczenia w ośmiu stanach.
Źródło: PAP