Pływają i wygrzewają się w słońcu. Foki, bo o nich mowa, coraz częściej goszczą w rejonie ujścia Tamizy w Wielkiej Brytanii. Na nagraniu widać, że to miejsce bardzo im się podoba.
Widok wylegujących się fok na brzegu Tamizy powinien cieszyć Brytyjczyków. Zwłaszcza, że sześćdziesiąt lat temu ujście rzeki uznano za "martwe biologicznie" i niemal całkowicie pozbawione dzikiej przyrody.
W ciągu ostatnich lat foki zaczęły jednak wracać w to miejsce. Można spotkać je na wybrzeżach i właśnie w rejonie ujścia rzeki. Potwierdzają to liczby. Tylko w ubiegłym roku naukowcy zarejestrowali w Wielkiej Brytanii ponad 3500 fok szarych i pospolitych.
- Foki to drapieżniki żyjące w wodach ujścia rzeki - powiedziała Thea Cox, biolog z towarzystwa naukowego Zoological Society of London. - Ich liczebność stanowi wskaźnik jakości wody rzeki, która - jak widać - poprawiła się. Dzięki obserwacjom będzie można zbadać, jakie siedliska i pożywienie są im niezbędne do życia.
W tym roku odbędzie się pierwsze liczenie młodych szczeniąt fok. Rozpocznie się pierwszego lipca i potrwa cztery dni. - Liczba młodych fok powie nam o potencjale reprodukcyjnym populacji - mówiła Cox.
- Powiększa się populacja fok. Kiedy zacząłem tu przyjeżdżać, mieliśmy około 10, może 20 osobników. Ale z biegiem lat ich liczebność podwoiła się - opowiada Stuart Barnes, właściciel łodzi pływającej po Tamizie. - To dowód na to, że środowisko jest coraz czystsze.
Co zagraża fokom?
Foki stopniowo zaczęły pojawiać się u wybrzeża Wielkiej Brytanii po zakazie polowania na nie, czyli z początkiem lat 70. XX wieku. Ich liczba wzrosła w rejonie ujścia Tamizy i na wschodnim wybrzeżu Anglii. Jednak wciąż istnieje szereg nowych zagrożeń, w tym zanieczyszczenie środowiska tworzywami sztucznymi. Zły stan siedliska i brak spokoju powodują, że kondycja organizmów fok nie jest dobra. W 2002 roku wybuch epidemii wirusa nosówki doprowadził do śmierci prawie jednej czwartej populacji portowych fok wschodniego wybrzeża Anglii. Wirus atakuje ich system odpornościowy, który będąc osłabiony pozostawia organizm otwartym na różne infekcje na przykład na zapalenie płuc.
Ubogie w ryby morza powodują, że zwierzęta muszą konkurować między sobą o pokarm i siedliska. Dlatego tak istotne jest monitorowanie stanu ich populacji i jakości środowiska, w którym żyją.
Autor: anw/aw / Źródło: Reuters