Gwałtowna burza nawiedziła miasto Nontang na wschodzie Chin. Co najmniej 11 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych. Trwają poszukiwania członków załogi łodzi rybackiej wywróconej przez silny wiatr. Powalone drzewa tarasowały drogi, zawaliły się ściany domów.
Miasto Nontang w prowincji Jiangsu leży nad Morzem Wschodniochińskim, ponad 100 kilometrów na północ od Szanghaju. Burza nawiedziła ten region w piątek wieczorem.
Co najmniej 11 osób zginęło, a 102 osoby zostały ranne. Z poszkodowanych rejonów ewakuowano ponad trzy tysiące mieszkańców.
Wiatr powalił drzewa, blokując ruch drogowy, przygniatając samochody i zrywając linie energetyczne. Zawaliły się ściany niektórych domów.
O godzinie 21 w piątek lokalnego czasu siła wiatru osiągała nawet 103-117 kilometrów na godzinę na lądzie i 150-166 km/h na obszarach przybrzeżnych.
Były miejsca, gdzie spadł grad o średnicy od jednego do trzech centymetrów.
Są zaginieni
Żywioł przewrócił łódź rybacką, 11 członków załogi wypadło za burtę. Dwoje z nich uratowano, trwają poszukiwania pozostałych.
Autor: ps/dd / Źródło: Reuters, BBC News