Sporych rozmiarów frachtowiec wyrzucony na plażę - taki widok można oglądać w mieście Aveiro na portugalskim wybrzeżu. Statek znalazł się tam z powodu trudnych warunków pogodowych. W sobotę Portugalię i sąsiednią Hiszpanię nękały silny wiatr i ulewy.
Pływający pod banderą Wysp Cooka statek handlowy Merle z sześcioma członkami załogi na pokładzie zmierzał ze znajdującego się na północno-zachodnim wybrzeżu Hiszpanii Ferrol do Huelvy - portu leżącego na południowym zachodzie tego kraju.
Przemieszczał się zatem wzdłuż portugalskiego wybrzeża. W sobotę przed południem wylądował na plaży Sao Jacinto należącej do portugalskiego portowego miasta Aveiro.
Wichura i sztorm
Nie wiadomo dokładnie, jak doszło do tej sytuacji. Do kłopotów statku przyczyniły się bardzo trudne warunki pogodowe panujące na Półwyspie Iberyjskim. W sobotę Portugalię i Hiszpanię nękały ulewy i wichury. Porywy wiatru osiągały prędkość 100 km/h. Wiatr łamał gałęzie i drzewa, niszczył niewielkie konstrukcje. Na morzu trwał sztorm, który wstrzymywał komunikację promową.
Powalone drzewa i podtopienia spowodowały utrudnienia w transporcie, bo zamykano odcinki dróg i torów kolejowych. Na atlantyckim wybrzeżu Portugalii ewakuowano kempingi. Problemy pojawiły się też w ruchu lotniczym.
Niebezpieczny niż
Gwałtowna pogoda jest związana ze zjawiskiem określanym przez synoptyków "wybuchową cyklogenezą". Oznacza ona rozwój i nasilenie procesów związanych z niżem. Następuje wtedy gwałtowny spadek ciśnienia, któremu towarzyszą zmiany innych parametrów - zachmurzenia i temperatury. Prowadzi to powstania gwałtownych, burzowych warunków pogodowych.
Autor: js//tka / Źródło: PAP/EPA, bta.bg