- Drzewa tu dosłownie eksplodowały - mówił o ogniu, jaki nawiedził Tasmanię, mieszkaniec spalonego miasteczka Murdunna. W niemalże wszystkich stanach Australii szaleją katastrofalne w skutkach pożary lasów. Są one rezultatem bardzo groźnej fali upałów.
Poniedziałek to kolejny dzień, podczas którego Australijczycy zmagali się z katastrofalnymi w skutkach pożarami lasów. Wywołane przez falę upałów, trawią pięć z sześciu stanów w tym kraju.
Około setka zaginionych
Bardzo trudna sytuacja panuje w Tasmanii - australijskim stanie położonym na wyspie. Po tym, jak w weekend rozszalał się tam ogień, zaginęła około setka ludzi. Na razie nie mówi się o ofiarach śmiertelnych.
Premier w spalonej Tasmanii
Julia Gillard, premier Australii, odwiedziła w niedzielę kilka zniszczonych przez pożary tasmańskich miejscowości. Obiecała pomóc wszystkim, którzy stracili swój dobytek w wyniku przejścia "kuli ognia".
- Drzewa tu dosłownie eksplodowały - mówił jednej z australijskich rozgłośni radiowych mieszkaniec tasmańskiej miejscowości Murdunna, Ashley Zanol. Mężczyzna znalazł się w ogromnym niebezpieczeństwie, kiedy ciężarówkę, którą dostarczał strażakom wody, otoczyła ściana ognia.
Bardzo źle także w Nowej Południowej Walii
Nie tylko w Tasmanii sytuacja była krytyczna. Aż 90 pożarów lasów miało miejsce w gęsto zaludnionym stanie Nowa Południowa Walia oraz w lasach na zboczach gór wokół stolicy Australii, Canberry.
Niebezpiecznie ma być tam i we wtorek. Mówi się, że tego dnia może nastąpić powtórka z tzw. Czarnej Soboty, która miała miejsce w stanie Wiktoria 7 lutego 2009 roku. Wtedy to, na skutek pożarów lasów, zginęły 173 osoby. Straty oszacowano na 4,4 mld dolarów australijskich.
Wysoka temperatura, niska wilgotność
W warunkach, jakie meteorolodzy przewidują na czwartek, pożary lasów stają się bardzo groźne.
- Prognozowanym 40 st. C będzie towarzyszyła zaledwie kilkuprocentowa wilgotność powietrza. Do tego wiatr będzie osiągał prędkość 70 km/h - zapowiada Rob Rogers, strażak z Nowej Południowej Walii.
Największa fala upałów od 80 lat
Odpowiedzialna za pożary lasów fala upałów rozpoczęła się 27 grudnia i trwa już kilkanaście dni. Najpierw objęła swoim zasięgiem największy stan Australii - Australię Zachodnią, później przesuwała się na wschód, w głąb kraju. Jak zaznacza australijskie Biuro Meteorologiczne, od dekady żadna fala upałów nie objęła tak wielkiego obszaru.
Autor: map/mj / Źródło: Reuters TV