Płoną lasy Kanady. Z miejscowości Lytton ewakuowano ponad tysiąc osób. Za przyczynę pożarów uważa się wyjątkowo wysoką temperaturę. We wtorek termometry pokazały nawet 49,6 stopnia Celsjusza.
Kanada od kilku dni zmaga się z pożarami lasów. W czwartek konieczna była ewakuacja mieszkańców Lytton w prowincji Kolumbia Brytyjska na południowym zachodzie kraju. Żywioł zniszczył już większość tego małego miasteczka. Za przyczynę pożogi uważa się wysoką temperaturę.
Ponad tysiąc osób w Lytton i okolicach zostało ewakuowanych po tym, jak ogień zaczął rozprzestrzeniać się tak szybko, że pozostali musieli zostawić w domach cały swój majątek i zwierzęta domowe.
Rzadko spotykany upał
Premier Kolumbii Brytyjskiej - John Horgan powiedział, że w ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano 62 nowe pożary, co zmusiło władze do wydania nowych nakazów ewakuacji, które objęły około 700 osób w regionie Cariboo. Władze regionu ostrzegają, że upalna aura utrzyma się jeszcze w najbliższych dniach, przez co gaszenie ognia może być znacząco utrudnione.
W tym tygodniu Lytton trzy razy pobiło rekord najwyższej temperatury w Kanadzie. We wtorek termometry w tej miejscowości wskazały 49,6 stopnia Celsjusza, bijąc poprzedni rekord (ustanowiony w Saskatchewan w 1937 roku) o 4,6 stopnia Celsjusza.
Wysoka temperatura może stanowić zagrożenie dla ludzkiego zdrowia. Najczęściej ofiarami upałów padają osoby starsze. Premier uważa, że najgorętszy w historii weekend w tej prowincji doprowadził do "katastrofalnych konsekwencji dla naszych rodzin i całej społeczności". Od soboty do środy w Kolumbii Brytyjskiej zmarło nagle 486 osób, co stanowi prawie trzykrotność liczby, która występuje zazwyczaj w prowincji w tym okresie.
Ryzyko powodzi i zmiany klimatu
Według prognoz meteorologów w McBride leżącym nad rzeką Fraser w Kolumbii Brytyjskiej, w piątek termometry mogą pokazać 31 st. C., podczas gdy średnia temperatura dla tego obszaru wynosiła w przeszłości 21 st. C. Jak twierdzą specjaliści, temperatury musiałyby bardzo spaść, żeby zahamowany został proces topnienia lodu.
W rejonie nazywanym Pemberton Valley, na północ od Vancouver, nakaz ewakuacji został wydany już w poprzedni weekend. Płynąca tam rzeka Lillooet wezbrała właśnie w związku z topniejącymi śniegami i lodowcami w górach. W minioną środę alarm o ryzyku ewakuacji ogłoszono dla następnych pobliskich rejonów.
Opublikowany w 2019 roku raport przygotowany dla rządu Kanady "Canada’s Changing Climate Report" (Raport o zmieniającym się klimacie Kanady) wskazywał, że w kraju tym klimat zmienia się szybciej niż gdzie indziej. O ile według danych amerykańskich (National Oceanic and Atmospheric Administration) od 1948 r. średnie temperatury na lądzie wzrosły na świecie o 0,8 st. C, to dla Kanady wzrost temperatur od 1948 r. wyniósł średnio 1,7 st. C, przy czym na północy, na Preriach i w północnej Kolumbii Brytyjskiej wzrost był jeszcze wyższy - 2,3 st. C.
Klimat w Kanadzie ociepla się szybciej, ponieważ utrata powierzchni pokrytych śniegiem i lodem zmniejsza efekt albedo, odbijania promieni słonecznych. Raport przewiduje na przykład, że do końca XXI wieku lodowce w zachodniej Kanadzie zmniejszą się od 74 do 96 procent.
Skutki to więcej bardzo gorących dni, mniej bardzo zimnych, dłuższy sezon wegetacji, mniej okresów ze śniegiem i lodem, wcześniejsza wiosna, cieńsza pokrywa lodowców, rozmarzająca wieczna zmarzlina oraz rosnący poziom wód oceanów, a także więcej gwałtownych zjawisk atmosferycznych, takich jak fale upałów, susza i pożary lasów.
Zmiana proporcji między opadami deszczu i śniegu będzie mieć poważną konsekwencję - mniejszą dostępność wody pitnej, ponieważ opady w okresach o dodatnich temperaturach po prostu spływają do rzek i oceanów, nie są zatrzymywane, jak te zimą, w postaci śniegu i lodu, topiącego się w miesiącach letnich.
W 2018 r. kanadyjscy naukowcy ostrzegali, że zmiany klimatu sprawiają, iż lodowce w Kolumbii Brytyjskiej, Albercie i na Jukonie topnieją znacznie szybciej niż kiedykolwiek w historii. Z około 200 tysięcy kilometrów kwadratowych kanadyjskich lodowców jedna czwarta znajduje się na zachodzie kraju, pozostałe są na terenach kanadyjskiej Arktyki. Szacowano wówczas, że ok. 80 proc. lodowców w górach Kolumbii Brytyjskiej i Alberty zniknie w ciągu 50 lat.
Autor: kw,anw/dd / Źródło: PAP, Reuters