Młode osoby zwykle lepiej znoszą zakażenie koronawirusem, ale kiedy już wymagają hospitalizacji, śmiertelność jest relatywnie duża - zwracają uwagę naukowcy z Brigham and Women's Hospital w USA. Sprzyjają temu otyłość, cukrzyca czy nadciśnienie.
Amerykańscy naukowcy przeanalizowali pochodzące z 419 szpitali dane na temat 3222 pacjentów w wieku od 18 do 34 lat, hospitalizowanych z powodu COVID-19. Spośród nich ponad 20 procent wymagała intensywnej terapii, 10 proc. mechanicznego wsparcia oddychania, a 2,7 proc. zmarło.
Tymczasem odsetek umierających osób w tym wieku, hospitalizowanych z powodu ataku serca jest o połowę mniejszy.
- Zauważyliśmy wysoką częstość ciężkiego przebiegu choroby. Mimo że śmiertelność na poziomie 2,7 procenta jest niższa niż wśród starszych pacjentów, jest ona wysoka jak na młodych ludzi, którzy zwykle dobrze sobie radzą, jeśli są hospitalizowani z innych powodów - mówił doktor Jonathan Cunningham, główny autor pracy opublikowanej w piśmie "JAMA Internal Medicine".
Otyłość, cukrzyca, nadciśnienie
Wśród młodych pacjentów przyjmowanych do szpitali z powodu infekcji koronawirusem, niezwykle dużo było osób z problemami zwiększającymi ryzyko chorób układu krążenia. 36,8 proc. cierpiało na otyłość, a 24,5 na otyłość III - najwyższego stopnia. 18,2 proc. pacjentów miało cukrzycę, a 16,1 - nadciśnienie.
Chorzy z tymi zaburzeniami częściej w ciężki sposób przechodzili COVID-19. Na przykład pacjenci z silną otyłością stanowili aż 41 proc. osób, które zmarły lub wymagały podłączenia do systemu mechanicznego oddychania.
Dla młodych ludzi, którzy mieli więcej niż jedną chorobę towarzyszącą, ryzyko powikłań było podobne, jak średnie ryzyko dla osób w wieku od 35 do 64 lat, które nie mają wymienionych dodatkowych chorób.
Naukowcy podkreślają, że badanie dostarczyło informacji tylko na temat pacjentów przyjętych już do szpitala. - Nie wiemy nic na temat wspólnych cech pacjentów, którzy zostali zainfekowani. Uważamy, że u większości osób w tym wieku choroba zostaje samoistnie opanowana i ludzie ci nie potrzebują hospitalizacji. Jednak jeśli już muszą być przyjęci do szpitala, ryzyko jest znaczące - twierdzi jeden z badaczy, doktor Scott Solomon.
Autor: anw/dd / Źródło: PAP