Kosmiczny Teleskop Keplera kończy swoją 9,5-letnią misję. W maszynie kończy się paliwo, dlatego też zostanie wyłączona. Wkład teleskopu w poszukiwanie planet spoza naszego Układu Słonecznego jest ogromny.
Kosmiczny Teleskop Keplera w tej chwili znajduje się około 156 milionów kilometrów od Ziemi. Jak podała amerykańska agencja kosmiczna NASA, Kepler będzie dryfował dalej w przestrzeń kosmiczną do chwili, aż inżynierowie zarządzający misją wyłączą jego przekaźniki radiowe.
Dzięki maszynie udało się odkryć różnorodność Drogi Mlecznej oraz pokazać, że odległe układy słoneczne posiadają wielkie bogactwo planet. Przy użyciu teleskopu udało się też odnaleźć pierwsze księżyce spoza Układu Słonecznego.
Wielki poszukiwacz planet
System pozycjonowania Kosmicznego Teleskopu Keplera uszkodził się w 2013 roku, około pięć lat po tym, jak teleskop został wystrzelony w kosmos. Pomimo tego naukowcy odkryli sposób, jak sterować maszyną. Teraz niestety kończy jej się paliwo, a bez niego nie będzie mogła działać. Musi więc udać się na zasłużoną emeryturę.
- To będzie smutne wydarzenie, patrząc na fenomenalne dokonania tej maszyny. Kepler służył nam 9,5 roku, a to i tak dwa razy dłużej niż zakładaliśmy - powiedział Charlie Sobeck, inżynier projektu systemu w Centrum Badawczym imienia Josepha Amesa NASA w Kalifornii.
Przygoda NASA z Kosmicznym Teleskopem Keplera rozpoczęła się 6 marca 2009 roku. Od tamtego momentu maszyna wykryła 2681 planet, a 2899 nadal czeka na potwierdzenie, że można im nadać taki status. 50 z nich może mieć taki sam rozmiar i temperaturę co Ziemia.
"Otworzył bramę do podbojów kosmosu"
- Kepler praktycznie otworzył nam bramę do podboju kosmosu - powiedział William Borucki, były główny badacz misji teleskopu Keplera.
Teleskop obserwował zmianę jasności gwiazd przez poszukiwanie na ich tle okresowego przejścia planet. Dzięki maszynie udało się stworzyć też nowy sposób wykrywania, czy planeta ma stałą powierzchnię. To pomaga odróżniać planety podobne do Ziemi od gazowych olbrzymów.
Następcą Keplera jest Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS), który został wystrzelony w kosmos w kwietniu. Ma przebywać tam dwa lata, a jego misja kosztowała 337 milionów dolarów.
Autor: dd/map / Źródło: Reuters