Ogniste tornado powstało na terenie pożaru lasów i zarośli na północy Kalifornii. Agencja rządowa Stanów Zjednoczonych zarządzająca lasami państwowymi pokazała nagranie wirującej kolumny.
Wielki lej ognia, dymu i gorącego powietrza pojawił się w pobliżu parkingu pojazdów strażackich i ciężkiego sprzętu uczestniczącego w gaszeniu pożaru 29 czerwca w jednostce osadniczej Tennant. To na północy Kalifornii, w pobliżu granicy ze stanem Oregon.
Kierowcy zdążyli odjechać autem na bezpieczną odległość, a to ogniste tornado - chociaż wyglądało groźnie - na szczęście nie spowodowało zniszczeń zgromadzonego na parkingu sprzętu.
Ogniste tornado to rzadkie zjawisko, w którym ogień przyjmuje pionową strukturę i zaczyna wirować jak trąba powietrzna. Główną rolę przy tworzeniu tego zjawiska spełnia skrajnie różna temperatura pomiędzy nagrzaną od pożaru powierzchnią terenu a powietrzem. Wówczas tworzą się silne prądy powietrza, które unoszą słup ognia.
Ogień trawi Kalifornię
W Kalifornii panuje bardzo dotkliwa susza, a w ciągu ostatnich dni region ten doświadczały także rekordowe upały. Strażacy walczą z co najmniej kilkoma dużymi pożarami lasów i zarośli.
Do czwartkowego poranka Tennant - pożar nazwany od regionu, gdzie wybuchł - strawił obszar o powierzchni prawie 4300 hektarów. Był opanowany w 81 procentach.
Inny, który otrzymał nazwę Lava Fire, jak pisze "Los Angeles Times" - największy w tym roku - w Shasta-Trinity National Forest zniszczył ponad 10 tysięcy hektarów terenu. Został opanowany w 70 proc. Służby podają, że inny pożar - Salt - w tym samym rejonie zdążył spustoszyć ponad 5100 hektarów. Zniszczone zostały także domy. W czwartek rano był opanowany w 35 proc.
Autor: ps/dd / Źródło: Los Angeles Times, tvnmeteo.pl