U wybrzeży Meksyku uformowała się burza tropikalna - Norman. Zjawisko znajduje się ok. 230 km od miasta Mazatlan - poinformował w piątek amerykański National Hurricane Center. Tymczasem w innych częściach świata szaleją trzy inne żywioły tropikalne.
Według szacunków NHC, Norman znajduje się ponad 200 kilometrów od wybrzeży Meksyku. Wiatr wewnątrz zjawiska osiąga prędkość 75 km/h. Eksperci prognozują, że Norman może przybrać na sile przed dotarciem na ląd.
Meksykańskie władze wydały ostrzeżenie sztormowe na obszarze położonym na północ od miasta Mazatlan. W nizinny rejonach pracują robotnicy, którzy sprawdzają infrastrukturę przeciwpowodziową. Norman to nie jedyne zjawisko szalejące na akwenach.
Wpływowy Jelewat
Na Pacyfiku, kilkuset kilometrów na wschód od Wysp Filipińskich i Tajwanu, powoli swój żywot kończy Jelewat. Jeszcze kilka dni temu został supertajfunem, w piątek osłabł i znów jest "zwykłym" tajfunem.
Jelewat co prawda nie uderzył w ląd, ale jego zewnętrzne burze już wywołały powodzie we wschodnich prowincjach Filipin, które wymusiły ewakuację 8,4 tys. osób. Według meteorologów, zanim Jelewat całkowicie zaniknie, jego skutki, choćby w postaci ulewnych deszczy odczuje 100 tys. osób.
Ewiniar na Pacyfiku
Również na Pacyfiku, kilkaset kilometrów od wybrzeży Japonii, rozwija się burza tropikalna Ewiniar. Nie zagraża ona bezpośrednio terenom zamieszkanym przez człowieka. Według prognoz, trasa burzy zakończy się na Morzu Żółtym z dala od japońskich plaż.
Nadine na Pacyfiku
Na Atlantyku od połowy września meteorolodzy obserwują Nadine. Przez chwilę był huraganem pierwszego stopnia, lecz po wtargnięciu na akweny o nieco niższej temperaturze zamienił się w sztorm tropikalny.
W połowie ubiegłego tygodnia dał się we znaki mieszkańcom i turystom przebywającym na Azorach – przyniósł ulewy i porywisty wiatr. W tym momencie znajduje się ok. 1000 km na południe od archipelagu i stał się depresją tropikalną.
Autor: adsz/rs / Źródło: Reuters, accuweather.com