Noc z soboty na niedzielę nie należała do spokojnych, zwłaszcza na południu kraju. Silny wiatr halny, wiejący w Małopolsce i na Śląsku, w nocy uszkodził wiele dachów, wywrócił setki drzew i uszkodził linie energetyczne. Małopolscy strażacy interweniowali niemal 120 razy. Na Śląsku odnotowano ponad 150 interwencji.
Najwięcej zdarzeń związanych z silnym wiatrem było w powiecie tatrzańskim. Do walki ze skutkami silnego wiatru wysłano tam niemal wszystkie jednostki straży pożarnej.
Bilans zniszczeń
Wichury spowodowały wiele zniszczeń w regionie. Nic dziwnego, ponieważ w Zakopanem wiatr w nocy wiał z prędkością 100 km/h, głównie zrywając dachy, a także powalając drzewa i łamiąc gałęzie. W Tatrach w nocy, a także nad ranem wiatr osiągał porywy do 144 km/h.
- Mamy kilka zdarzeń związanych z częściowym zerwaniem pokrycia dachowego, jest dużo powalonych drzew na jezdnie, mamy kilka zdarzeń z uszkodzoną linią energetyczną - poinformował Stanisław Galica z Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem. - Nie ma informacji, aby ktoś w wyniku tego silnego wiatru ucierpiał - dodał.
Jednak wichury powodowały zniszczenia nie tylko w powiecie tatrzańskim, ale w całej Małopolsce. W regionie strażacy musieli interweniować prawie 120 razy.
- Głównie usuwaliśmy z dróg jezdni i posesji powalone drzewa, tam gdzie zagrażały bezpieczeństwu ludzi. Silny wiatr nadal wieje na południu Małopolski, dlatego apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności - powiedział w niedzielę rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak.
Utrudnienia
W nocy policja zamknęła drogę prowadzącą z ronda pod Kuźnicami w kierunku Cyrhli w Zakopanem.
Silny wiatr uszkodził 20 budynków, głównie zrywając blachę z poszycia dachowego. Halny uszkodził między innymi budynek szkoły podstawowej numer 7 w Zakopanem Cyrhli. W nocy na drodze Oswalda Balzera, czyli trakcie łączącym Zakopane z Morskim Okiem, pomiędzy powalonymi drzewami w dwóch samochodach zostało uwięzionych sześć osób.
Jak informują przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego na Twitterze, czasowo zamknięty jest niebieski szlak turystyczny z Zazadniej na Rusinową Polanę. Trwa tam usuwanie drzew powalonych przez halny.
Wiatr zrywał także linie energetyczne. W nocy bez prądu była część mieszkańców Zakopanego.
Zagrożenie lawinowe
Halny to ciepły wiatr, który przynosi ocieplenie, które przyczynia się także do topnienia śniegu i lodu w górach.
W związku z tym Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ostrzega przed możliwością schodzenia lawin. W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. W górach występują niekorzystne warunki do wędrówek. Jak zaznaczają taternicy, poruszanie się wymaga umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i odpowiedniego wyboru trasy, szczególnie na wszystkich stromych stokach. Możliwy jest wzrost zagrożenia lawinowego wraz ze wzrostem temperatury.
W związku z silnym wiatrem zamknięta pozostaje także kolejka na Kasprowy Wierch. O godz. 7 porywy wiatru na szczycie dochodziły do 144 km/h.
Halny dotarł do Śląska
Skutki silnego wiatru odczuli także mieszkańcy Śląska. W Bielsku-Białej i okolicy strażacy interweniowali ponad 150 razy. Na jedną z głównych ulic w mieście - Piłsudskiego - spadło pokrycie dachowe budynku, w związku z czym droga jest nieprzejezdna. Poważnie uszkodzone zostały dachy dwóch innych obiektów. Przy ul. Kustronia wiatr zerwał ok. 150 mkw. blaszanego dachu, którego fragmenty rozrzucił w promieniu kilkudziesięciu metrów.
Halny także w tym regionie powalał drzewa. Szczególnie dużo przewróciło się ich w centrum miasta, gdzie często spadały na zaparkowane w pobliżu samochody. Zniszczonych zostało kilkanaście aut. Konar upadł też m.in. na wóz strażacki. Silny wiatr przyczynił się także do niebezpiecznego odchylenia się rusztowania od jednego z budynków. Strażacy zabezpieczyli konstrukcję.
Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody śląskiego podało, że niespokojnie było także w powiatach cieszyńskim i żywieckim. Strażacy interweniowali tak ok. 50 razy. Szkody nie były jednak tak poważne, jak w Bielsku-Białej. W rejonie Cieszyna wiatr uszkodzi pięć dachów, a na Żywiecczyźnie - elewację domu.
Skutki halnego odczuli też pasażerowie kolei. Powalone konary uszkodziły sieć trakcyjną, wywołując utrudnienia w ruchu pociągów w Bielsku-Białej, na Żywiecczyźnie, w także na Śląsku Cieszyńskim - w Ustroniu i między Pruchną i Zebrzydowicami. Większość utrudnień została już usunięta.
Uszkodzone zostały także sieci energetyczne. Bez prądu było około 1,5 tys. odbiorców, z czego najwięcej - około tysiąca - w Ustroniu na Śląsku Cieszyńskim.
Wiatr typu fenowego
Tzw. halny to wiatr typu fenowego, występujący w południowej Polsce. Najgwałtowniejszy jest właśnie na Podhalu, gdzie ten ciepły, suchy i porywisty wiatr, wieje ku dolinom ze szczytów Tatr.
Ten silny, ciepły wiatr jednak nie tylko sprawia, że temperatura się podnosi. Według opracowań naukowców halny wpływa także niekorzystnie na samopoczucie. Podczas jego trwania wzrasta m.in. liczba przestępstw. Ze względu na gwałtowne zmiany ciśnienia, pogarsza się też stan zdrowia osób ze schorzeniami serca i układu krążenia, a także tych cierpiących na depresję.
Autor: zupi/aw / Źródło: tvn24