Przez dwa tygodnie swego "życia" Irma pobiła wiele niechlubnych rekordów - mówił w TVN24 Tomasz Wasilewski. W poniedziałek z huraganu została zdegradowana do rangi burzy tropikalnej, ale swą niszczycielską siłą zdążyła już zapisać się na kartach historii.
Irma od poniedziałkowego popołudnia nie jest już huraganem, obecnie klasyfikuje się ją jako burzę tropikalną, co nie oznacza, że przestała być groźna. W czasie swojego istnienia, a w szczególności w ostatnich kilku dniach, pobiła kilka rekordów.
- Nigdy wcześniej w historii obserwacji atlantyckich huraganów tak długo, tak mocno nie wiało - zwrócił uwagę synoptyk i prezenter pogody TVN24 Tomasz Wasilewski. Irma utrzymywała prędkość ponad 290 kilometrów na godzinę przez 37 godzin. Dodatkowo, przez trzy kolejne doby klasyfikowano jej kategorię jako piątą, najwyższą, w skali Saffira-Simpsona.
Wasilewski zakłada, że rekordów będzie jeszcze więcej, ponieważ żywioł niesie ze sobą bardzo silne opady deszczu.
Już nie huragan. "Marne pocieszenie"
Irma przemieszcza się w kierunku północnym. W poniedziałek około godziny 16 czasu polskiego znajdowała się na granicy stanów Floryda i Georgia.
- To, że Irma już nie jest huraganem - bo nie wieje powyżej 120 kilometrów na godzinę - tylko jest burzą tropikalną, to jest marne pocieszenie dla stanów położonych na północ od Florydy - podkreślił Wasilewski.
Nad samą Florydą nie ma już ciężkich, deszczowych chmur. Prognozuje się, że we wtorek w Miami zagości słońce, a temperatura sięgnie 32 stopni Celsjusza.
- Irma poszła sobie na północ i to są w tej chwili intensywne, ulewne opady deszczu. Trudno porównać to do polskich opadów deszczu, bo my nie mamy takich. Ale proszę sobie wyobrazić, że w Georgii, na północ od Florydy, w ciągu jednej doby spadnie tyle deszczu, ile u nas przez dwa-trzy miesiące - tłumaczył Tomasz Wasilewski. - To musi skończyć się podtopieniami, to musi skończyć się powodzią - przewidywał.
Wejdzie w głąb kraju
Przewidywany obecnie kierunek przemieszczania się burzy nie powinien się znacząco zmieniać.
- Prognozy mówią, że ona dalej będzie przemieszczać się w kierunku północnym, czyli wtargnie w głąb Stanów Zjednoczonych. Oczywiście, z każdym następnym kilometrem, z każdą następną milą będzie odrobinę słabsza, ale na południowym wschodzie będą olbrzymie kłopoty z wodą z nadmiarem wody, bo Irma niesie nadal wielkie opady - wyjaśniał Wasilewski.
Pomimo, że obecnie to ulewny deszcz stanowi potencjalnie największe zagrożenie, bardzo silny wiatr też wciąż jest niebezpieczny.
- Ten wiatr, mówimy teraz: słaby, 120 kilometrów na godzinę. Kiedy u nas tak wieje, to mówimy o kataklizmie. Taki wiatr w Polsce to jest rzadkość. To są pozrywane dachy, powalone drzewa i to są ogromne problemy komunikacyjne - wyjaśniał Wasilewski.
Historia Irmy
- Irma powstała ponad dwa tygodnie temu, 26 sierpnia, najpierw jako zwykły niż - poinformował.
Zrodziła się tuż przy Wyspach Zielonego Przylądka. W ciągu tych dwóch tygodni żywioł pokonał ponad 6000 kilometrów, wędrując przez Atlantyk.
Huraganem pierwszej kategorii stała się 31 sierpnia. Wtedy też rozpoczęto dokładniejsze obserwacje żywiołu.
Nad Oceanem Atlantyckim znajduje się również inny huragan, Jose, obecnie drugiej kategorii i też potencjalnie bardzo groźny. - Nie będzie przemieszczać się w kierunków Stanów, w kierunku Florydy, czyli w miejsca z największą gęstością zaludnienia. On prawdopodobnie pozostanie nad Atlantykiem - uspokajał jednak synoptyk.
Posłuchaj całej wypowiedzi Tomasza Wasilewskiego
Niektóre rekordy Irmy1. W ciągu jednego roku w Stany Zjednoczone uderzyły dwa huragany klasyfikowane jako kategoria czwarta w skali Skala Saffira-Simpsona. Jest to pierwszy raz w historii, kiedy doszło do takiej sytuacji.2. Przez całe trzy dni Irma utrzymywała piątą, najwyższą kategorię. Uważa się, że to najdłuższy czas od momentu początku prowadzenia obserwacji huraganów - roku 1966.3. Ponad osiem milionów osób z Florydy i południowej Georgii musi stawić czoła wiatrowi o prędkości przekraczającej 120 kilometrów na godzinę.4. Wraz z przemieszczaniem się Irmy w głąb lądu, ponad 45 milionów osób mierzy się z porywami wiatru o sile sztormu tropikalnego, wynoszącymi ponad 63 km/h. Dotyczy to głównie mieszkańców stanów: Floryda, Georgia, Alabama, Tennessee, Północna Karolina oraz Południowa Karolina.
Autor: ao/rzw / Źródło: TVN24, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, radar.weather.gov