Jak łatwo poprawić swoje nawyki żywieniowe, a tym samym figurę, urodę i samopoczucie? Wystarczy codziennie zjadać garść migdałów.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Zespół z Uniwersytetu Florydy dowiódł, że garść migdałów dziennie wystarczy, aby poprawić bilans spożywanych dziennie substancji mineralnych i witamin. To banalnie proste i skuteczne.
Garść zdrowia
Badania przeprowadzone przy współpracy 28 rodzin z północno-centralnej Florydy dowiodły, że spożywanie dziennie mieszczącej się w garści porcji migdałów daje znakomite efekty. Zaangażowanych do projektu rodziców proszono, aby przez trzy tygodnie codziennie zjadali nieco ponad 40 g migdałów. Swoim dzieciom natomiast mieli każdego dnia podawać połowę swojej porcji lub w zastępowali je masłem migdałowym w ilości odpowiadającej 20 g migdałów.
Wszyscy razem
Mimo że naukowcy analizowali wyniki tylko jednego z rodziców i jednego dziecka tworzących daną rodzinę, to, jak zaznaczyli w opublikowanej w grudniowym wydaniu magazynu "Journal of Nutrition Research", do udziału w "eksperymencie" zachęcano wszystkich jej członków.
Na początku owego "eksperymentu" mierzono Indeks Zdrowego Żywienia wybranych członków rodziny, uzyskując wynik 53.7 +/- 1.8 w przypadku rodzica oraz 53.7 +/- 2.6 w przypadku dzieci.
Indeks (ang. Healthy Eating Index) jest skalą podług której określa się jakość i wartość odżywczą jadłospisu jednostki. Wynik poniżej 51 pkt. oznacza dietę ubogą, 51-80 pkt. wskazuje, że warto przeprowadzić modyfikację w celu poprawy, a wynik powyżej 80 pkt. oznacza, że przyjętej diecie niczego nie brak.
Poprawa w liczbach
Po tak zwanej "migdałowej interwencji" wyniki były znacznie lepsze. U rodziców po 3-tygodniowym "wspomaganiu" migdałami wyniosły 61.4 +/- 1.4 oraz 61.4 +/- 2.2 w przypadku dzieci. Zwiększyła się wartość odżywcza jadłospisu, zwłaszcza ilość protein, a zmniejszyła liczba spożytych tzw. pustych kalorii.
- Mniejsza ilość pustych kalorii jest efektem starań rodziców, którzy nauczyli pociechy wybierać migdały zamiast słodkich czy słonych przekąsek o znikomej wartości odżywczej - wyjaśniała Alyssa Burns, doktorantka technologii żywności i żywienia człowieka.
Optymistyczne prognozy
Łatwość, z jaką przyszło rodzicom "przestawienie" dzieci z niezdrowych smakołyków na rzecz zdrowych, takich jak np. migdały, cieszy ekspertów. Nawet maluchy, którym początkowo nie pasował migdałowy smak, przekonywały się do niego dzięki zabiegom rodziców. Dorośli oswajali je z tym smakiem "przemycając" niewielkie ilości owoców do posiłków., np. owsianki podawanej dziecku na śniadanie.
W przeciągu ostatnich 20 lat odnotowano, że dzieci w wieku 3-6 lat chętniej sięgają po chipsy czy paluszki, których spożycie rośnie, zamiast po orzechy i nasiona, których spożycie znacznie zmalało.
"Czym skorupka za młodu..."
- Nawyki, jakie przyswajamy za młodu, nierzadko powtarzamy w dorosłym życiu. Jeżeli więc jako dziecko nauczymy się wybierać zdrowsze produkty zamiast batoników, ciastek czy chipsów to jako dorośli najprawdopodobniej także będziemy to robić - zaznaczyła Burns podkreślając, że wyniki jej "eksperymentu" dowodzą, że niewielkie zmiany mogą dać ogromne efekty.
Po raz kolejny bowiem dowiedziono, że wystarczy niewiele - garść orzechów lub porcja owoców czy warzyw dziennie - aby znacząco poprawić stan zdrowia i trzymać wagę w ryzach.
Autor: stella/rp / Źródło: science daily
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock