Poleski Park Narodowy ostrzega przed ekspansją raka marmurkowego. Gatunek ten może spowodować masowe ginięcie płazów, degradację ekosystemów wodnych i zanikanie zbiorników wodnych.
"Drodzy Turyści odwiedzający Poleski Park Narodowy i Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie, służby Parku wyrażają swoje zaniepokojenie związane z postępującą ekspansją rozmnażającego się inwazyjnego raka marmurkowego. Dotychczas potwierdzono jego występowanie w jeziorach Miejskim i Kleszczów koło Ostrowa Lubelskiego (Park Krajobrazowy Pojezierze Łęczyńskie, obszar siedliskowy Natura 2000 Ostoja Parczewska i obszar ptasi Natura 2000 Lasy Parczewskie)" - czytamy na Facebooku Poleskiego Parku Narodowego.
W wymienionych jeziorach występuje prawdopodobnie największa znana populacja raka marmurkowego, licząca co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osobników. Liczba ta może zwiększać się kilkukrotnie z każdym rokiem.
Nawet kilkaset nowych z jednego
PPN informuje, że rak marmurkowy (Procambarus fallax forma virginalis) powstał w akwarystyce w wyniku mutacji. Charakteryzuje się zielono-brązowym ubarwieniem z kremowymi plamkami, nie ma grzbietu wzdłuż środka dzioba. Końce szczypiec są pomarańczowe, a wewnętrzne krawędzie zamkniętych szczypiec nie przylegają do siebie szczelnie.
Nie tylko w jeziorach
Raki te można spotkać też na obszarach leśnych, na terenach trudno dostępnych, bagiennych. Podobnie jak inny gatunek inwazyjny - rak luizjański - ten również kopie nory, dzięki czemu jest w stanie przemieszczać się nie tylko wodą, ale i lądem, na odległość kilku kilometrów. Po drodze może wykorzystywać do przetrwania nawet niewielkie kałuże. Jest w stanie przetrwać okresową suszę, oddycha bowiem tlenem rozpuszczonym w wodzie znajdującej się w glebie.
Gatunek ten rozmnaża się dzieworodnie, czyli bez obecności samców, a więc do inwazji wystarcza jeden osobnik. Z jednego można otrzymać nawet kilkaset nowych, przy czym młode już po około dwóch-trzech miesiącach same produkują jaja. Jak pisze PPN, rak marmurkowy bez większego problemu, konkurencyjnie zniszczy każdy znany gatunek raka występujący w polskich wodach. Chodzi o raka szlachetnego i raka błotnego. Nie radzą sobie z nim także drapieżne gatunki ryb występujące w zbiornikach Poleskiego Parku Narodowego, czyli sum europejski, szczupak, sandacz czy okoń.
Zgłaszać każde spotkanie
"Brak reakcji ze strony człowieka spowoduje, że rak marmurkowy przyczyni się do zagłady obszarów wodno-błotnych (...) Zagrożenie to jest także bardzo realne w przypadku Poleskiego Parku Narodowego. Jezioro Miejskie położone jest w odległości 14-15 kilometrów od granic parku narodowego" - alarmuje PPN. Oznacza to masowe ginięcie płazów, gwałtowną degradację ekosystemów wodnych i zanikanie zbiorników wodnych.
Jeżeli spotkamy jakiegokolwiek osobnika, powinniśmy zgłosić to do dyrekcji Poleskiego Parku Narodowego. W miarę możliwości można dostarczyć go do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Starym Załuczu (wieś w województwie lubelskim w powiecie włodawskim) lub Ośrodka Dydaktyczno-Administracyjnego w Urszulinie, gdzie znajduje się dyrekcja PPN. Z kolei informacje o raku marmurkowym spoza terenu Poleskiego Parku Narodowego należy przekazywać do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.
Poleski Park Narodowy przekazał, że informacje o gatunku uzyskał od Rafała Maciaszka, pracownika SGGW w Warszawie, który zajmuje się gatunkami obcymi w polskich wodach. Prowadzi on inicjatywę "Łowca Obcych", której głównym celem jest lokalizowanie i obejmowanie monitoringiem roślin i zwierząt akwariowych introdukowanych do polskich wód, w których mogą stanowić zagrożenie dla naturalnego ekosystemu.
Autor: ps / Źródło: Poleski Park Narodowy
Źródło zdjęcia głównego: Bartłomiej Gorzkowski/Fundacja Epicrates