Pogoda dała się we znaki mieszkańcom Kalifornii. We wtorek nad tym obszarem szalała burza. Odnotowano opady deszczu, śniegu oraz gradu.
Jak informują lokalne media, we wtorek wieczorem (7 kwietnia) w Kalifornii aura była wyjątkowo dynamiczna. Nad wieloma rejonami tego stanu szalała burza. Przyniosła obfite opady deszczu, śniegu oraz gradu.
Z powodu opadów wiele dróg zostało sparaliżowanych. Szczególnie niebezpiecznie było w Dolinie Antylopy. Prócz intensywnych opadów kierowcom dokuczał silny wiatr.
Ponad 60 cm śniegu
Na północy odnotowano opady śniegu. 10 cm białego puchu spadło m.in. w Pollock Pines w hrabstwie El Dorado. Jednak były miejsca, gdzie warstwa świeżego śniegu przekroczyła nawet 30 cm. W wysokich partiach gór na wysokości powyżej odnotowano opady rzędu 60 cm.
Możliwe, że pojawiło się tornado
Mieszkańcy hrabstwa Sacramento informowali na portalach społecznościowych, że we wtorek po południu pojawiło się tornado. Lokalni meteorolodzy nie są pewni, czy faktycznie żywioł przeszedł przez obszar. Potwierdzają jednak, że pojawił się lej. W hrabstwach Glenn i Buttle wydano ostrzeżenia przed tornadem.
Susza trwa
Eksperci prognozują, że pogoda powinna poprawić się w środę. Nie są to jednak dobre wiadomości - mija kolejny rok, kiedy mieszkańcom Kalifornii doskwiera susza. Według badaczy problem dotyczy już 98 proc. stanu. Na początku kwietnia 2015 roku gubernator Jerry Brown wydał dekret, w którym mowa o tym, by obniżyć zużycie wody o 25 procent. To pierwsza taka sytuacja w historii całego kraju.
- Żeby susza zakończyła się w 2015 roku, w Kalifornii musiałoby spaść dużo więcej deszczu i śniegu - przyznał dyrektor Departamentu Zasobów Wodnych Mark Cowin. Dodał przy tym, że nadal zachęca mieszkańców Kalifornii do ochrony wody.
Pokrywa śnieżna to dla Kalifornijczyków cenne źródło wody. Stanowi około 30 proc. zasobów, które wykorzystywane są w rolnictwie i przemyśle.
Autor: PW/map / Źródło: ENEX, theepochtimes.com