Ciasne klatki, długie lata cierpień, rurki wbite w ciało, rany w brzuchu. W takich warunkach były przetrzymywane w jednej z farm w Wietnamie niedźwiedzie himalajskie. Ich żółć jest wykorzystana na Dalekim Wschodzie w celach leczniczych.
Pracownikom organizacji Animal Asia Foundation udało się uratować 20 niedźwiedzi himalajskich z jednej z farm na przedmieściach Hanoi. Zwierzęta przetransportowano do specjalnego ośrodka w Parku Narodowym Tam Diao.
Jak kurczaki
Zwierzęta były przetrzymywane w fatalnych warunkach. Niedźwiedzie przechowywano w ciasnych klatkach, zazwyczaj tak małych, że nie były w stanie w nich usiąść, a tym bardziej wstać. Rozmiar klatki pozwalał zwierzętom jedynie leżeć, niemal w bezruchu.
Niedźwiedziom wszczepiano w żołądek kraniki i upuszczano żółć. Los zwierząt, które cierpiały z powodu nigdy nie gojącej się rany, chorób i bezczynności, był tym straszniejszy, że przeciętnie wegetują one w ten sposób nawet 10 lat.
Wykorzystywana w medycynie
Żółć niedźwiedzią wykorzystuje się w tradycyjnej medycynie chińskiej, a środki powstałe na jej bazie uchodzą w powszechnej opinii za niemal złoty środek. Stosuje się je jako lekarstwo na prawie wszystkie schorzenia.
W ostatnich latach dramatycznie wzrosła produkcja żółci, ponieważ na jej bazie wytwarza się nową gamę środków, począwszy od szamponów, a skończywszy na winie.
Kropla w morzu
Pracownicy Animal Asia Foundation podkreślają, że zlikwidowanie farmy to kropla w morzu potrzeb. W samym tylko Wietnamie w fatalnych warunkach cierpi 2,5 tys. zwierząt, natomiast w całej Azji Wschodniej 14 tys.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: PAP/EPA