Młoda niedźwiedzica Cisna, znaleziona w tym roku w Bieszczadach, przebywa w ogrodzie zoologicznym w Poznaniu. Niestety, źle znosiła samotność i postanowiono znaleźć jej przyjaciela. Padło na mastiffa tybetańskiego o imieniu Bari.
Cisna, mimo opieki personelu zoo, odczuwała brak matki. Zauważono, że zaczęła podgryzać swoją łapkę. Jak poinformowała dyrektor zoo Ewa Zgrabczyńska, to jeden z pierwszych objawów choroby sierocej u niedźwiedziowatych.
Mastiff nowym przyjacielem
Z powodu samotności Cisnej, władze zoo postanowiły znaleźć dla niej przyjaciela. Po konsultacjach wybór padł na 5-miesięcznego mastiffa tybetańskiego o imieniu Bari, który choć jest psem, bardzo przypomina baribala i to jemu zawdzięcza swoje imię. Jak tłumaczy Zgrabczyńska, pies ma masywne kości, gruby podszerstek i spokojny, przyjacielski temperament. To właśnie dlatego został wybrany na nowego towarzysza niedźwiedzicy.
- Patrząc na wszelkie doświadczenia płynące z innych ogrodów zoologicznych, wybór padł na mastiffa tybetańskiego - mówi Zgrabczyńska.
Pies Bari wydaje się być idealnym towarzyszem dla niedźwiedzicy. Cisna coraz rzadziej gryzie swoją łapę, co stanowi dobry znak. Dyrektor zoo tłumaczy, że zwierzę dzięki nowemu koledze zapomina o samotności. Wszystko wskazuje na to, że nowa przyjaźń rozwinie się na dobre. Zwierzęta się obwąchują, a ostatnio także się przytulały i jadły nawet z jednej miski.
Niezwykła przyjaźń
Zdarza się, że czasami różne, zazwyczaj wrogie sobie gatunki zwierząt żyją w bardzo dobrych stosunkach. Tak jest m.in. w przypadku niedźwiedzia, lwa i tygrysa, które mieszkają razem w ośrodku Noah's Ark Animal Sanctuary w USA w stanie Georgia.
Autor: zupi/jap / Źródło: TVN24, Zoo Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Poznań